ZalogujUżytkownikHasło
Zaloguj mnie automatycznie przy każdej wizycie    
Rejestracja
Rejestracja
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Forum Forum Miasta Wojcieszów Strona Główna » Historia

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Harcerstwo stalinowskie Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość 2
Moderator
Moderator



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 1250
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 22:56, 11 Sty 2010    Temat postu:

Zmiany w harcerstwie - ze stalinowskich na po stalinowskie.
/ wychowanie w duchu socjalizmu/

W dwutygodniku "Drużyna" dla instruktorów harcerstwa wydawanym w latach 1956-1963 a który to jeden z numerów wpadł mi w ręce, wyraźnie widać w prezentowanych artykułach kierunek postępowania ówczesnych władz, a więc nade wszystko świeckość w harcerstwie i wychowanie w duchu socjalizmu. Fragmenty artykułu jak karmiono powstające nowe a w rzeczywistości stare po stalinowskie harcerstwo tą samą papką.
"W 40 rocznicę Wielkiej Rewolucji Październikowej"
Mówi się nie bez słuszności, że nasze nowe. odrodzone harcerstwo jest dzieckiem „Polskiego Października". Podobnie Organizacja Pionier­ska im. W. I. Lenina jest dzieckiem Wielkiej Rewo­lucji Październikowej. Podobnie — bo i organizacja pionierska w ZSRR, i nasze popaździernikowe harcer­stwo mogły powstać jedynie jako rezultat socjalistycz­nych ruchów społecznych. To ideowe podobieństwo warte jest zastanowienia. Zwłaszcza dziś - w czter­dziestą rocznicę Rewolucji.
Pamiętam dni gorących dyskusji sprzed roku, sprzed Zjazdu Łódzkiego, a już po wydarzeniach październi­kowych.
Gdynia. Kawiarnia, bodajże „Literacka''. I szczery, rozgorączkowany sąsiad przy stoliku.
— Nowe harcerstwo! Nowe — nie nowe, byle praw­dziwe, niefałszowane! Byle nie wprowadzanie „pio­nierstwa" nod płaszczykiem starej nazwy! Może zno­wu powiecie, że skauting jest imperialistyczną agenturą, że Małkowski był agentem wywiadu? Będziecie udowadniać wyższość pio­nierskiego węzła na chuście? Będziecie czcić Zoję Kosmodemiańską? Będzie­cie? Powiedzcie!
Słuchałem przerażony, jak w tym namiętnym wy­buchu pomieszały się: słu­szny żal do działaczy „mi­nionego etapu" kopiujących formy pracy pionierskiej, ideologów pomijających na­rodowe tradycje i narodo­wych bohaterów w imię fałszywego „internacjonalizmu", miejscowych gdyń­skich „polityków" od pio­nierskich chust — i nie­zrozumienie faktu, że „Polski Październik" jest zwrotem w ramach socjalizmu, że harcerstwo popaździernikowe będzie harcerst­wem wychowującym w duchu socjalizmu. W kilka miesięcy po tej rozmowie, w czasie mo­skiewskiego festiwalu, staliśmy w harcerskich mun­durach nad grobem Zoi Kosmodemiańskiei. Ktoś zasa­lutował — i wszyscy oddali hołd tej, co zginęła za so­cjalizm, „za wolność Waszą i naszą". A w kilka dni później oburzaliśmy się słuchając historii dławienia patriotycznego ruchu skautowego w Wietnamie przez Międzynarodowe Biuro Skautowe. Czyż nie by­liśmy prawdziwymi h a r c e r z a m i ?
To co się stało w 1950 roku — nie było wprowadze­niem do harcerstwa wspólnej naszemu narodowi i na­rodom radzieckim idei socjalizmu. To było kopiowa­nie przez „niecierpliwych polityków" form i metod pracy pionierskiej, nie związanych z naszą tradycją i naszymi warunkami. Co gorsza, metody te były wprowadzane w życie najczęściej przez równie nieu­dolnych wychowawców. „Polskie wydanie" ustokrotniało błędy, które zresztą w ZSRR później stopniowo przezwyciężano. Tak więc przez pryzmat błędów kopii — organizacji harcerskiej, powstało wyobrażenie wzo­ru — Organizacji Pionierskiej.
Jeżeli dzisiaj mamy się nawzajem dzielić doświad­czeniem — zdajmy sobie sprawę z faktu, że organizacja pionierska w ZSRR kilkudziesięcioletnią tradycję, historie osiągnięć, błędów i walki z błędami............./tu osiągnięcia pionierów w ciągu 50 lat od 1905r/.....W dyskusji nad kanonami naszego nowego prawa padały głosy, że lepiej nie wspominać o socjalizmie, bo to — powiadano — słowo zdewaluowane, a młodzież jest usposobiona bardzo krytycznie. Następnie poda­wano w wątpliwość internacjona!izmu i — nie bacząc na krytycyzm młodzieży — proponowano w zamian hasła wszechogarniającej, platonicznej przyjaźni, zdawkowych uścisków rąk.Wyciąga:my do wszystkich braterską dłoń — to prawda dążymy do przyjacielskich kontaktów z młodzieżą całego świata - to też prawda. Ale przede wszystkim chcemy rozwijać braterskie kontakty i wy­mianę doświadczeń z orga­nizacjami, które, podobnie jak my, wychowują mło­dzież w duchu socjalizmu. Harcerstwo bowiem nie jest tylko metodą — co zresztą zawsze podkreślali jego działacze, lecz przede wszystkim ruchem ideowo-wychowawczym.
W naszym prawie napi­sano: „Harcerz jest przy­jacielem tych, co zmieniają świat na lepszy...". Warto o tym pamiętać w roczni­cę „dni, które wstrząsnęły światem".


Nic dodać, nic ująć - to już tak musiało być. No i po co tam siadałeś do tego stolika rozgorączkowany sąsiedzie. Stalinowski działacz, autor artykułu doprowadzi cię do rozpaczy,wszystko poprzekręca, przeinaczy a mówiłem - “Nie dyskutuj ze stalinowskim debilem bo najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość 2
Moderator
Moderator



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 1250
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 23:09, 11 Sty 2010    Temat postu:

Zmiany w harcerstwie - ze stalinowskich na po stalinowskie.
/ świeckość harcerstwa /

Następny artykuł to też ciekawostka na dzisiaj ale wówczas "było tego na pęczki". Wyznaczeni przez ówczesne władze kontrolerzy jeżdżą na poszczególne obozy i sprawdzają zachowanie się kadry instruktorskiej i harcerzy obozowiczów. W tejże "Drużynie" w dziale "Obozowe echa" artykulik pt " Świeckość harcerstwa w obozowym wydaniu" czytamy jak autor z wyrafinowanym sobie sposobem usiłuje ośmieszać a przede wszystkim prześladować i napiętnować harcerzy oddającym się modlitwom czy uczestnictwie w mszy świętej.

"Gdybym miał sklasyfikować tegoroczne obozy zależnie od te­go jak ustosunkowywali się ich uczestnicy a zwłaszcza komendy do zagadnień religijnych — podzielił­bym je z grubsza na trzy grupy.
1/ Na te — stosunkowo najmniej licz­ne i stanowiące raczej wyjątki — na któ­rych praktyki religijne uprawiano w sposób demonstracyjnie jawny, a z czego nikt nie usiłował czynić tajemni­cy;
2/ inne, na których ściśle prze­strzegano zasady świeckości harcerstwa;
3/ i wreszcie pozostałe, na których przejawy życia religijnego występowa­ły w zorganizowanych formach i były przez niektórych instruktorów wręcz inspirowane. Fakty te starano się zamaskować i wykrętnie wy­tłumaczyć różnym „niepożądanym go­ściom" (zjawiającym się na terenie obo­zu najczęściej z okazji dokonywanych lustracji), co młodzież oczywiście dostrze­gała i — niestety — aż nadto dobrze ro­zumiała.
OBOZY „TOLERANCYJNE"
Jeżeli chodzi o obozy grupy drugiej, te charakteryzowały się one rzeczowym stosunkiem do spraw religijnych — zarówno ze strony ko­mend, jak i uczestników. Nie trze­ba dodawać, że na postawę tych ostatnich decydujący wpływ miały właśnie komendy i osobisty przykład ich członków. Na obozach tych panowała wzo­rowa na ogól tolerancja religijna. Kto chciał — modlił się i chodził w niedziele do kościoła, kto nie miał na to z jakichkolwiek powodów ochoty — wstrzymywał się od ran­nych l wieczornych modłów, a w niedzielę przed południem pozosta­wał w obozie lub spędza! czas na grach i zabawach. Nikt o to nie miał do nikogo pretensji, a taka czy in­na postawa kogokolwiek w obozie nie powodowała ani niczyjej dyskry­minacji ani też tarć wewnętrznych, zadrażnień czy wzajemnych niechę­ci. Kapliczek nikt w obozie nie wznosił, a gdy się do tego zabierał z własnej ini­cjatywy i z „wolnej a nieprzymuszonej woli", komenda taktownie ale stanowczo sprzeciwiała się takiemu zamiarowi, pro­ponując czasami urządzenie tego wido­mego symbolu osobistych przekonań w pobliżu, lecz poza te­renem obozowym. Również nie było problemem za­kończenie dnia, odbywające się prze­ważnie w kręgu przy wieczornym ognisku. Młodzież, zawczasu nauczo­na nowego hejnału wieczornego „Już minął dzień...", śpiewała go z po­wagą i przejęciem, uznając bez za­strzeżeń za swój. Oczywiście nie zawsze i nie wszę­dzie sytuacja wyglądała tak ideal­nie. Tu i tam występowały czasami różnego rodzaju zagadnienia, któ­re trzeba było rozwiązywać, doraź­nie.
„SPONTANICZNOŚĆ"
Pierwszą grupą obozów nie będę się zajmował. Sytuacja jest ja­sna, a wyciągnięcie wniosków i kon­sekwencji nie nastręcza chyba trud­ności. Zresztą śmiem twierdzić, choć brzmi to może paradoksalnie — nie tę grupę obozów, lecz grupę ostat­nią należy ocenić najsurowiej. Tam bowiem dochodziło jeszcze zakłama­nie i obłuda.
Sens prawdziwego odrodzenia har­cerstwa tkwi nie tyle w nauczeniu młodzieży tradycyjnej techniki har­cerskiej, nie tyle w dostarczeniu jej godziwych rozrywek i w zapewnie­niu właściwych warunków i form czynnego wypoczynku (są to wszak metody, a nie cele harcer­stwa), ile w uzdrowieniu chorej, wykoślawionej błędami minionej epo­ki psychiki młodzieży. Zakłama­nie i obłuda były tej epoki nieodłącznymi akcesoriami. I dlatego wszystko, co sprzyja dalszemu wy­chowywaniu młodzieży w tym du­chu, zasługuje na jak najsurowsze potępienie i odrzucenie. Spójrzmy od tej strony na praktyki obozów grupy trzeciej.
Młodzież w zorganizowanych szeregach gromadziła się przed obozowymi kaplicz­kami na modlitwy, a komenda obozu czyniła wszystko, aby nadać temu na zewnątrz pozory ..spontaniczności" i udo­wodnić nadto, że „kapliczkę, postawili chłopcy sami"... W niedzielę kolumny czwórkowe. z werblami, fanfarami i rozwiniętymi pro­porcami paradowały do kościoła, zachę­cane do tego przez funkcyjnych, a nie­spodziewanie przybyłym na lustrację wi­zytatorom opowiadano znowu znaną baj­kę o spontanicznym charakterze tego zjawiska. Gdy zaś wieczorem mniej ostrożni uczestnicy obozu intonowali, jak zapew­ne codziennie, ,,O Panie Boże" czy „Idzie noc", nieprzyjemnie zdziwionym lustra­torom oświadczono najspokojniej w świecie, iż Główna Komenda przecież tego nie za­kazała żadnym rozkazem, a zresztą pie­śni tych nauczyli młodzież sami rodzice".
To ostatnie zwłaszcza twierdzenie było oczywistym kłamstwem, naiw­ną bzdurą, obliczoną na zamydlenie oczu tzw. osobom trzecim i — rza­dziej — również dla uspokojenia własnego, instruktorskiego sumienia.
Nie przeczę, że wypadki takie — być może — zdarzały się, z całą jed­nak pewnością nigdzie nie występo­wały jako zjawisko masowe. Trudno uwierzyć, żeby — zwłaszcza na pro­wincji — przygniatająca większość rodziców waszych młodych druhen i druhów należała kiedyś do har­cerstwa: jeszcze trudniej dać wiarę zapewnieniom, że naprawdę, ale to rzeczywiście naprawdę właśnie ci rodzice (nie mając zapewne innych kłopotów na głowie) nauczyli mło­dzież pieśni „Idzie noc" i ,.O Panie Boże". Rzeczową odpowiedź dał w tej mierze komendant Hufca ..., którego obóz lustrowałem w lipcu br.: — Młodzież tych pieśni nie śpie­wa, bo ich nigdy nie znała, a nasi instruktorzy, rozumiejący na czym polega świeckość harcerstwa — nig­dy pieśni tych nie uczyli. Jasne, proste i zrozumiałe, praw­da?
DECYDUJE POSTAWA INSTRUKTORA
Uważam. że dla przeciętnie inteligentnego instruktora świec­kość harcerstwa nie jest problemem nie do rozwiązania. Wręcz przeciwnie — wydaje mi się, że przy odro­binie taktu i dobrej woli problemem (w sensie skomplikowanej łami­główki) w ogóle nie jest, a mieści się z powodzeniem w rzędzie licz­nych, w miarę trudnych zagadnień pedagogicznych, które w bezpośred­niej pracy z młodzieżą harcerską rozgryzać trzeba na każdym kroku.
Natomiast tam, gdzie właśnie do­brej woli brak, uruchamia się cały arsenał wyświechtanych i do znu­dzenia powtarzanych argumentów, mających usprawiedliwić i uzasad­nić — nazwijmy rzecz po imieniu — rewizjonistyczne stanowisko w sto­sunku do zasady świeckości harcer­stwa. ( Przyp1. W tym przypadku odejście od linii Partii)
Nie trzeba udowadniać, że wszel­kie tego rodzaju próby skazane są z góry na niepowodzenie. Chcemy bowiem harcerstwa, w którego sze­regach może się znaleźć cała młodzież, a nie tylko jej część wierząca, choćby ta część by­ła nawet przygniatająco większa! Chcemy harcerstwa znajdującego poparcie całego społe­czeństwa, a nie tylko ludzi wy­znających światopogląd idealistycz­ny.
(Przyp2. Tu - już prawdziwe wodolejstwo).Chcemy harcerstwa cieszącego się. peł­nym zaufaniem władz, które — rzecz chyba jasna — nigdy nie dadzą swego „placet" na istnienie w Polsce harcer­stwa jako masowej organizacji młodzie­żowej wychowującej młode pokolenie w duchu religijnym. Dziwić się wypada, że ktokolwiek może mieć co do tego jakieś złudzenia...
My, instruktorzy, walczymy o czło­wieka. Człowieka uczciwego, rozum­nego, wolnego od zakłamania i świadomie wybierającego drogę swego życia. W walce tej, na pew­no niełatwej, sami musimy być ucz­ciwi, rozumni i wolni od zakłama­nia, jeżeli chcemy zwyciężać.
Walka wymaga wykazania inicjatywy ze strony każdego z nas. Kto ogląda się tylko na przełożonych, kto oczekuje re­gulowania każdego drobiazgu uchwalą NRI1 czy rozkazem Głównej Kwatery, kto okazuje się, zwolennikiem łopatologii jako jedynej metody docierania naczel­nych władz harcerskich z każdym pro­blemem do świadomości poniektórych członków korpusu instruktorskiego — ten nie jest wart miana instruktora!
Wreszcie jeszcze jedna uwaga, tym razem pod adresem tych, któ­rzy wróciwszy po Zjeździe Łódzkim do ZHP prowadzą działalność sprzeczną z uchwałami łódzkimi: ZHP może istnieć tylko i wyłącznie taki, jakiego obraz nakreśliły uchwały podjęte w Lodzi.
Komu się one nie podobają i kto nie zamierza ich respektować — niech zawczasu usunie się dobro­wolnie z harcerstwa, nie rzucając swym postępowaniem kłód pod no­gi tym wszystkim, którzy w wyjąt­kowo trudnym okresie wzięli na swe barki odpowiedzialność za przysz­łość młodzieży i losy Związku Har­cerstwa Polskiego. O to apelujemy w imię lojalności harcerskiej, która nie powinna być obcą żadnemu har­cerzowi bez względu na osobiste przekonania.


Należy dodać, że niebawem i tego zabraniano oficjalnie, a obozy sprawdzano z udziałem Milicji Obywatelskiej i miejscowych władz partyjnych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość 2
Moderator
Moderator



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 1250
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 17:30, 14 Sty 2010    Temat postu:

Przyjazna wschodnia granica
Całe życie słyszymy że istnieje pojęcie "linia Curzona" (zachodnia granica Rosji po trzecim rozbiorze) - wiadomo na wschodniej granicy jakiś dyplomata -minister z Wlk Brytanii lord Georg Curzon chociaż zasłużony był między in. wicekrólem Indii wykreślił wg niego najlepszą linię demarkacyjną - tymczasową granicę między Polską a Rosją bolszewicką(1920-21) w momencie przerwania działań wojennych między naszymi krajami, z tym że od 1919 roku koniec tej linii obejmował po polskiej stronie Galicję Wschodnią ze Lwowem. I wielokroć było to ustalane i dla wszystkich zrozumiałe że Galicja Wschodnia z Lwowem nigdy nie była rosyjska więc wytyczona linia była słuszna i akceptowana przez Polskę i Aliantów, dla Rosjan była tymczasową odskocznią dla świętego spokoju i czym prędzej linią do zakończenia konfliktu, z którą uporają się kiedyś jak będą ku temu odpowiednie warunki.
Tymczasem do ministra spraw zagranicznych Rosji bolszewickiej Cziczerina w 1920r ktoś przesłał telegramem mapę, z której wynikała niewielka zmiana w obowiązującej linii Curzona ale z Wschodnią Galicją i Lwowem po stronie rosyjskiej. Uważa się że zrobił to lord Namier, ciekawe czy to splot szpiegowski czy taki sobie jego wybryk. Nigdzie na ten temat nie ma dowodów. Ale wbiło się to w głowy bolszewickich i radzieckich dyplomatów i tak pozostało.
A kto to był ten Namier ? - Ano Żyd - syjonista urodzony 1888r w Woli Okrzejskiej w powiecie łukowskim po polsku to Ludwik Niemirowski który przybrał nazwisko Lewis Bernstein-Namier w sumie angielski historyk i polityk. W 1920 rząd angielski wyznaczył go jako znawcę spraw polskich a okazał się wrogiem odradzającej się państwowości polskiej wg Dmowskiego i przypisuje się właśnie jemu te sfałszowanie mapy. Był głównym antagonistą Dmowskiego w ustalaniu granicy, o czym informuje czytelników Dmowski w swojej książce pisząc, że ów lord nastawiał wrogo do sprawy polskiej premiera Davida Lloyd George'a . Ale w końcu w tamtym czasie ustalona granica wschodnia po traktacie ryskim była daleko za naszym Lwowem zgodnie z granicą po drugim rozbiorze.
Niestety Stalin wykorzystał zapamiętując te zafałszowanie sprzed lat, odkurzył stare papierzyska i obecna granica wschodnia od zakończenia II wojny światowej jest właśnie wg lorda Namiera, eksperta europejskiego czyli inaczej drugi typ linii Curzona. A co z lordem? - brał skuteczny udzial w odradzaniu się państwa żydowskiego w Palestynie udzielając się tam przez wiele lat, był również przez 20 lat profesorem wykładowcą na uniwersytecie w Manchesterze, znany jako germanofob, zmarł w 1960r.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Okręg Wilna i Wileńszczyzny to też fragment wschodniej granicy o którą toczyła się ciągła walka.
Najpierw był litewski - stolica Wielkiego Księstwa Litewskiego, po skoligaceniu z Polska przez stulecia był rozwijany przez obydwie nacje ciągle nawiedzany przez przyjaznych Rosjan aż do rozbiorów kiedy zagościli tu na dłużej. 1915 - 1918 Wilno okupują Niemcy. Po odejściu Niemców i powstawaniu zalążków państwowości trwają konflikty litewsko-polskie o Wilno. Samoobrona Krajowa ochrania Polaków i zajmuje miasto, niestety w styczniu 1919 są tu bolszewicy i w lutym już jest tu stolica Radzieckiej Socjalistycznej Republiki Litwy i Białorusi. W kwietniu 1919 ponownie są wojska polskie. Konferencja wersalska usiłuje podzielić miasto Wilno dla Polski a teren Wileńszczyzny dla Litwinów. W 1920 bolszewicy dwukrotnie zajmują Wilno i w końcu na mocy układu bolszewicko-litewskiego oddają 12.07.1920 Wilno i Suwalszczyznę - Litwinom. W sierpniu 1920 Polacy odzyskują Suwalszczyznę a Ligę Narodów proszą o wyparcie Litwinów z Wilna, wszak już w 1919 przyznano go Polsce. W porozumieniu z Piłsudskim gen.Żeligowski upozorował bunt i utworzył 9 października 1920 państwo Litwę Środkową /Wilno i okolice-3 powiaty wileński, święciański i oszmiański ok 14.000km2 i ok 300.000 mieszkańców/, a 22 lutego 1922r przyłączono to państwo na mocy Sejmu Wileńskiego do Polski. Litwa przez ponad 15 lat do 19 marca 1938 nie utrzymywała z Polską stosunków dyplomatycznych i do dnia dzisiejszego to wydarzenie jest cierniem w stosunkach polsko-litewskich. Litwini dalej uważają, że okolice terenów w trójkącie od Suwałk po Lidę i na południu pod Siedlce/do Bugu to rdzenne tereny litewskie.Litwa Środkowa to niedokończony pomysł Piłsudskiego by stworzyć federację poszerzoną o Białoruś i Ukrainę.
II wojna światowa po heroicznej obronie miasta 19 września 1939 Wilno zajmuje Armia Czerwona a 26 października 1939 przekazuje Wilno Litwinom,/radość Litwinów nie miała końca/. 15 czerwca 1940 ponownie krasnoarmiejcy zajmują miasto by za miesiąc rozpocząć zsyłki na Syberię, 22 czerwca 1941 po zbombardowaniu miasta Wilno zajmują Niemcy i w okolicach miasta rozstrzeliwują ponad 100.000 Żydów i Polaków. 13lipca1944r zajmuje Wilno Armia Czerwona a pomagające w wyzwoleniu miasta oddziały AK zostają aresztowane. Wilno staje się stolicą Litewskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej do 11 marca 1990 kiedy to Republika j/w przestaje istnieć a Związek Radziecki uważał że jest to integralna część jego państwa. Dopiero od sierpnia 1991r kiedy zostaje uznana Litwa ze stolicą w Wilnie przez państwa NAT0, Unii Europejskiej staje się państwem niepodległym.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Lipiec 1944 - front szybkimi krokami zbliżał się do Polski, więc Stalinowi trzeba było ustaloną już granicę wschodnią zabezpieczyć przed ewentualnymi zmianami i umocnić na piśmie. Pierwsza rzecz utworzyć marionetkowy rząd polski na radzieckim uchodźstwie by mógł jego przyjazne Polsce zamysły wprowadzać w czyn. Ze ZPP Związku Patriotów Polskich /organizatorów Armii kościuszkowskiej/, KRN czyli samozwańczego sejmu powstałego w czasie wojny, Stronnictwa Ludowego, Stronnictwa Demokratycznego, PPR trzonu tego rządu Polska Partia Robotnicza (komuniści) i kilku innych partyjek utworzono 18/20.07.1944r w Moskwie - PKWN - Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego. Nazwa żywcem ściągnięta z francuskiej organizacji gen de Gaulle'a. Ciekawostką jest pozyskanie i odszukanie w łagrze Andrzeja Witosa brata byłego premiera Wincentego Witosa i również uwzględnienie go w PKWN, niestety po rozłamie w ruchu ludowym przystąpił później do PSL Mikołajczyka. Przewodniczącym dla niepoznaki że to nie rząd komunistów wybrano Edwarda Osóbkę-Morawskiego z PPS - partii ze starymi tradycjami. Oczywiście sam Stalin decydował o składzie osobowym i od razu pierwsza rzecz wprowadzona i zatwierdzona przez PKWN to wschodnia granica, która nie pozwalała spać spokojnie Stalinowi. I tak 27 lipca 1944 roku w imieniu PKWN Edward Osóbka-Morawski podpisał w Moskwie "Porozumienie między PKWN a rządem ZSRR o polsko-radzieckiej granicy". Tym samym zrzekł się w imieniu Polski praw i pretensji do tzw. "Kresów Wschodnich" położonych na wschód od Linii Curzona a za miesiąc tzw układy republikańskie czyli z władzami sąsiadujących republik o repatriacji ludności z Polski do republik radzieckich i vice versa potwierdzające następstwa w/w porozumienia granicznego. Repatrianci mogli zabrać ze sobą odzież, obuwie, bieliznę, pościel, żywność, sprzęty domowe, inwentarz, ale nie mogli zabrać gotówki i banknotów, złota, surowych kamieni szlachetnych, dzieł sztuki, aut, motocykli i mebli. Za postawione "za Bugiem" mienie (tzw. mienie zabużańskie, zarówno ruchome, jak i nieruchome: domy, zabudowania gospodarcze, grunty, itd.), repatrianci mieli uzyskać zwrot wartości od rządu polskiego. Bierut, jako przedstawiciel marionetkowego rządu PKWN, ponownie negocjował w z Mikołajczykiem w Moskwie, w dniach 12-22 października 1944. Również i tym razem nie doszło do porozumienia. Rząd RP na uchodźstwie nie mógł zaakceptować warunków postawionych przez komunistów jako sprzecznych z polską racją stanu (m.in. przyjęcie Linii Curzona jako wschodniej granicy Polski). Bierut jednoznacznie zadeklarował rezygnację z polskich terenów wschodnich, m. in. zapewniając Stalina w dniu 12 października 1944, iż: Jesteśmy tu, by w imieniu Polski żądać, by Lwów należał do Rosji. I skończył się problem wschodniej granicy który zaczął się oficjalnie podczas konferencji w Teheranie w 1943 roku a Churchill, Roosevelt "namówieni" przez Stalina byli zgodni, że zagarnięte przez Sowietów jesienią 1939 roku polskie ziemie wschodnie staną się ich własnością. Było jeszcze kilka małych zatargów między in Polacy chcieli referendum o zamianie granic również były głosy o przyznanie Lwowa i Borysławia - Polsce ale wszystkie argumenty oddalił jednoznacznie Stalin.
-----------------------------------------------------------
Twierdzi się zgodnie z prawdą,że granice regulowali nam "ludzie radzieccy" narzucając swoje zdanie naszemu posłusznemu i gorliwemu rządowi PKWN. Jednakże z odszukanych opracowań z jesieni 1942r jednego z czołowych komunistów będących w ZSRR Alfreda Lampe wynika jeszcze inny projekt granicy. Wydaje się że tezy tego opracowania nie były autoryzowane przez sojusznika i były dość odważne. Za rok Lampe w grudniu 1943r zmarł na zawał. W przedwojennej Polsce przesiedział 10 lat w więzieniu za działalność komunistyczną a w ZSRR był ideologiem Związku Patriotów Polskich. Fragmenty jego opracowań nad przyszłymi granicami Polski: na zachodzie linia Odry z wybrzeżem Bałtyku ,południowa bez zmian z Czechosłowacją ,oczywiście Mazury,Warmia ,Kaszuby wszystko polskie ale najbardziej zastanawiająca jest granica północna z opisu w prawdzie niedokładnego ale wynika, że całe Prusy Wschodnie...."Szeroki pas od Wisły do Niemna, od Gdańska do Kłajpedy nie może pozostać niemieckim, pirackim place d'armes, odcinającym Polskę od morza" - pisał. - "Prusy Wschodnie muszą stać się pomostem Polski na Bałtyk, a nie barierą oddzielającą Polskę od Bałtyku" czyli że Lampemu należałoby przypisać postulat włączenia do Polski całych Prus Wschodnich a nie jak to jest dzisiaj, że jest tam obecna Rosja. Wschodnia granica oczywiście zgodna z linia komunistów od samego początku czyli jak w stanie dzisiejszym. Bardzo ciekawa koncepcja i kształt niedoszłej Polski.
-------------------------------------------------------------------------------
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość 2
Moderator
Moderator



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 1250
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 18:01, 20 Sty 2010    Temat postu:

KONSTYTUCJA PRL z 22 lipca 1952r też z pomocą Stalina
Mała konstytucja jako tymczasowa konstytucja została powołana ustawą konstytucyjną 19 lutego 1947
składała się z 32 artykułów ujętych w 9 rozdziałów. Większość to artykuły z przedwojennej konstytucji tzw marcowej z 1921 r a także z zasad Manifestu PKWN i innych ustaw w sprawie reform społecznych,rad narodowych itp. Bardzo delikatne zmiany w stosunku do marcowej a zarazem przygotowujące do wielkiej i poważnej konstytucji PRL. Ciekawostka to prezydent wybierany przez posłów raz na 7 lat i powołana Rada Państwa w której skład wchodził Prezydent, Marszałek Sejmu i trzech zastępców, prezes NIK i dowódca wojska polskiego/ na czas wojny/ oraz inni członkowie wybierani przez Radę.Sejm miał kadencje 5-letnią Prawo inicjatywy ustawodawczej akt z 1947 roku dał Radzie Państwa, Radzie Ministrów oraz grupie 10 posłów; Rada Ministrów uzyskała wyłączność na wnoszenie do laski marszałkowskiej niektórych projektów ustaw (w tym ustawy budżetowej).Do następnej konstytucji trzy razy nowelizowano ustawę konstytucyjną.

Zaczęto przygotowywać już od ponad roku nową konstytucję ,oczywiście w Moskwie i to pod kierownictwem samego Stalina. Wierzyć się nie chce a jednak to prawda - Bolesław Bierut przedstawił tekst projektu ustawy zasadniczej wzorowanej na konstytucji sowieckiej z 1936r w języku rosyjskim do akceptacji Józefowi Stalinowi. Ten naniósł ołówkiem jesienią 1951r ponad 50 poprawek, z czego 14 w preambule. Między in dodał sformułowanie, że PRL jest "republiką ludu pracującego"; do zdania, że "polski lud pracujący walczył w ciągu dziesięcioleci z niewolą narodową" dopisał: "narzuconą mu przez pruskich, austriackich i rosyjskich zaborców – kolonizatorów, tak samo jak z wyzyskiem polskich kapitalistów i obszarników". W kilku miejscach dodał określenie "narodowy". Wykreślił zwrot, iż walka o pokój odbywa się "pod przewodnictwem ZSRR". Część poprawek miała charakter stylistyczny lub językowy.
Bierut wprowadził te poprawki do polskiej wersji projektu.
Sam projekt Konstytucji PRL jako jedna z największych świętych pamiątek z własnoręcznymi poprawkami Stalina - 18 września 1970 r. został przekazany z Kancelarii Sekretariatu KC PZPR do Składnicy Akt KC PZPR, a następnie do Centralnego Archiwum KC PZPR. Od 1990 r. znajduje się w Archiwum Akt Nowych.

Memoriał 59 - protest przeciw nowelizacji Konstytucji by Polska była socjalistyczna i miała nierozerwalny sojusz ze Związkiem Radzieckim
W trakcie 45 lat obowiązywania Konstytucja PRL była 23 razy nowelizowana. Najistotniejsze poprawki które wywołały protesty z 10 lutego 1976 że Polska jest państwem socjalistycznym (w miejsce dotychczasowego określenia - państwo demokracji ludowej), a PZPR - przewodnią siłą społeczeństwa w budowie socjalizmu, zaś PRL w swej polityce umacnia przyjaźń i współpracę ze Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich i innymi państwami socjalistycznymi.
Natomiast protestujący w swoim liście /Memoriał 59/ oświadczyli że o wiele ważniejszym jest:
* Wolność sumienia i praktyk religijnych. Wolności tych nie ma, gdyż ludzie przyznający się do wierzeń religijnych lub ujawniający światopogląd odmienny od oficjalnie obowiązującego nie są dopuszczani do znacznej części kierowniczych stanowisk w urzędach i instytucjach publicznych, organizacjach społecznych i gospodarce narodowej. Dlatego należy zapewnić wszystkim obywatelom, bez różnicy religii, światopoglądu lub przynależności partyjno-politycznej jednakowe prawo do obejmowania stanowisk państwowych. Decydować powinny jedynie kwalifikacje, indywidualne zdolności i uczciwość osobista. Należy także umożliwić wszystkim grupom wyznaniowym swobodne wykonywanie praktyk religijnych oraz budowę świątyń.
* Wolność pracy. Wolności tej nie ma, gdy państwo jest jedynym pracodawcą, a związki zawodowe są podporządkowane instancjom partyjnym, sprawującym w praktyce władzę państwową. W tych warunkach - jak wskazują doświadczenia lat 1956-1970 - próby obrony interesów robotniczych grożą rozlewem krwi i prowadzić mogą do poważnych zaburzeń. Dlatego należy pracownikom zapewnić możliwość swobodnego wyboru własnej reprezentacji zawodowej, niezależnej od organów państwowych lub partyjnych. Należy zagwarantować również prawo do strajku.
* Wolność słowa i informacji. Gdy nie ma wolności słowa - nie ma swobodnego rozwoju kultury narodowej. Gdy wszystkie publikacje przed ukazaniem się podlegają cenzurze państwowej, a wydawnictwa i środki masowego przekazu są kontrolowane przez państwo - obywatele nie mogą świadomie ustosunkować się do decyzji władzy państwowej, ta zaś nie wie, jaki jest stosunek społeczeństwa do jej polityki. Szczególnie groźne następstwa państwowego monopolu publikacji oraz działania cenzury prewencyjnej występują w literaturze i sztuce, które nie pełnią swych społecznie doniosłych funkcji. Dlatego związkom pracowniczym, stowarzyszeniom twórczym, religijnym i innym należy umożliwić powołanie niezależnych od państwa wydawnictw i czasopism. Dlatego należy znieść cenzurę prewencyjną, a odpowiedzialność w wypadu naruszenia ustawy prasowej egzekwować tylko w drodze postępowania sądowego.
* Wolność nauki. Nie ma wolności nauki wówczas, gdy kryteria doboru kadry naukowej i tematów badań określane są przez władze państwowe i mają charakter polityczny. Dlatego należy przywrócić autonomię wyższych uczelni i zapewnić samorządność środowiska naukowego.

Zagwarantowanie tych podstawowych wolności nie da się pogodzić z przygotowywanym oficjalnie uznaniem kierowniczej roli jednej partii w systemie władzy państwowej. Tego rodzaju konstytucyjne stwierdzenie nadawałoby partii politycznej rolę organu władzy państwowej, nieodpowiedzialnego przed społeczeństwem i nie kontrolowanego przez społeczeństwo. W tych warunkach Sejm nie może być traktowany jako najwyższy organ władzy ustawodawczej, rząd nie jest najwyższym organem wykonawczym, a sądy nie są niezawisłe. Należy zapewnić realizację prawa wszystkich obywateli do wysuwania i wybierania swych przedstawicieli w pięcioprzymiotnikowych wyborach. Należy zapewnić niezawisłość sądów od władz wykonawczych, a Sejm uczynić rzeczywiście najwyższą władzą ustawodawczą.
Uważamy, że nierespektowanie wolności obywatelskich może doprowadzić do stopniowego pozbawiania społeczeństwa świadomości narodowej i do przerwania ciągłości narodowej tradycji. Jest to zagrożenie dla egzystencji narodu. [...]
Podpisy złożyli między in. Stanisław Barańczak, Andrzej Drawicz, Jerzy Ficowski, Kornel Filipowicz, Zbigniew Herbert, Stefan Kisielewski, Leszek Kołakowski, Jacek Kuroń, Edward Lipiński, Jan Józef Lipski, ks.Stanisław Małkowski, Adam Michnik, Halina Mikołajska, Jan Olszewski, Władysław Siła-Nowicki, Stanisław Skalski, Antoni Słonimski, Jan Józef Szczepański, Adam Szczypiorski, Kazimierz Szelągowski , Wisława Szymborska i inni oraz intelektualiści z emigracji a także episkopat i kluby katolickie
Listy nie wpłynęły na decyzję władz o zmianie konstytucji, ale ostateczna wersja ustawy została złagodzona:
* w konstytucji nie łączono praw i obowiązków obywateli
* nierozerwalnym sojuszu polsko-radziecki zamieniono na "nierozerwalną więź przyjaźni polsko-radzieckiej", którą PRL miała umacniać
* do art. 1 włączono zapis, że "PRL jest krajem socjalistycznym, a także dodano artykuł głoszący, że "przewodnią siłą polityczną społeczeństwa w budowie socjalizmu jest PZPR" (zamiast proponowanej wersji mówiącej o "przewodniej roli w państwie" rezerwowanej dla Partii).

List był pierwszym takim odważnym wystąpieniem polskiej inteligencji (nie tylko opozycyjnej)oraz duchownych i laikatu Kościoła katolickiego przeciwko propagandowej polityce PZPR.Edward Gierek niestety musiał się liczyć ze swoim zwierzchnikiem Leonidem Breżniewem i na konferencji prasowej określił sygnatariuszy Listu 59 jako "zacietrzewionych antykomunistów, ślepych politycznie". Generalnie konstytucja była głównie aktem deklaratywno-propagandowym. Nie regulowała działania głównego ośrodka władzy politycznej, czyli PZPR, skąd wynikała jej fasadowość. W praktyce Konstytucja PRL miała mniejsze znaczenie niż statut partii komunistycznej. Na nową tymczasową po zmianach ustrojowych czekaliśmy prawie 40 lat.

Ulotki 1939 - oryginalne treści


Rzołnierze Armii Polskiej!
Pańsko-burżuazjny Rząd Polski, wciągnowszy Was w awanturystyczną wojnę, pozornie przewaliło się. Ono okazało się bezsilnym rządzić krajem i zorganizować obronu. Ministrzy i gienerałowie, schwycili nagrabione imi złoto, tchórzliwie uciekli, pozostawiają armię i cały lud Polski na wolę losu.
Armia Polska pocierpieła surową porażkę, od którego ona nie oprawić wstanie się. Wam, waszym żonom, dzieciam, braciam i siostram ugraża głodna śmierć i zniszczenie.
W te ciężkie dni dla Was potężny Związek Radziecki wyciąga Wam ręce braterskiej pomocy. Nie przeciwcie się Robotniczo-Chłopskiej Armii Czerwonej. Wasze przeciewenie bez kożyści i przerzeczono na całą zgubę. My idziemy do Was nie jako zdobywcy, a jako wasi braci po klasu, jako wasi wyzwoleńcy od ucisku obszarników i kapitalistów.
Wielka i niezwolczona Armia Czerwona niesie na swoich sztandarach procującym, braterstwo i szczęśliwe życie. Rzołnierze Armii Polskiej! Nie proliwacie doremnie krwi za cudze Wam interesy obszarników i kapitalistów. Was przymuszają uciskać białorusinów, ukraińców. Rządzące kołe Polskie sieją narodową rużność między polakami, białorusinami i ukraińcami.
Pamiętajcie! Nie może być swobodny naród, uciskające drugie narody. Pracujące białorusiny i ukraińcy—Wasi procujące, a nie wrogi. Razem z nimi budujcie szczęśliwe dorobkowe życie.
Rzucajcie broń! Przechodźcie na stronę Armii Czerwonej. Wam zabezpieczona swoboda i szczęśliwe życie.

ŻOŁNIERZE!
W ciągu ostatnich dni armja polska została ostatecznie rozgromiona. Żołnierze miast: Tarnopol, Galicz, Rowno, Dubno w ilości przeszło 60.000 osób dobrowolnie przeszli na nasza stronę.
Żołnierze! Co pozostało wam? O co i z kim walczycie? Dla czego naraźcie życie? Opór wasz jest bezskuteczny. Oficerowie pędzą was na bezsensowny rzeź. Oni nienawidzą was i wasze rodziny. To oni rozstrzelali waszych delegatów, których posłaliście z propozycją o poddaniu się. Nie wierzcie swym oficerom. Oficerowie i generałowie są waszymi wrogami, chcą oni waszej śmierci.
Żołnierze! Bijcie oficerów i generałów. Nie podporządkowujcie się rozkazom waszych oficerów. Pędźcie ich z waszej ziemi. Przechodźcie śmiało do nas, do waszych braci, do Armji Czerwonej. Tu znajdziecie uwagę i troskliwość.
Pamiętajcie, że tylko Armja Czerwona wyzwoli naród polski z nieszczęsnej wojny i uzyskacie możność rozpocząć pokojowe życie.
Wierzcie nam! Armja Czerwona Związku Radzieckiego - to wasz jedyny przyjaciel!
Dowodca frontu Ukraińskiego S.TIMOSZENKO-


Ostatnio zmieniony przez Gość 2 dnia Śro 18:33, 20 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość 2
Moderator
Moderator



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 1250
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 23:47, 21 Sty 2010    Temat postu:

Ustalanie ostatecznej granicy IV rozbioru Polski

Pakt Ribbentrop-Mołotow przewidywał łatwy podział terytorium państwa polskiego oraz podział wpływów w Europie. Granica miała przebiegać od Czechosłowacji, wtedy już Słowacji Sanem, Wisłą, kawałkiem Bugu, Narwią aż do granicy Prus Wschodnich + ustalony teren wpływów niemieckich - Litwę.
17 września 1939 r. o godz. 2 w nocy ambasador niemiecki został zaproszony na Kreml do Stalina, tam w obecności Mołotowa i Woroszyłowa poinformowano go, że o godz. 6 rano tego dnia wojska sowieckie przekroczą polską granicę i będą maszerować do linii Narew - Wisła - San przewidzianej już 23 sierpnia 1939 roku w tajnym protokóle. Jednakże w wyniku działań wojennych i radzieckiej napaści na Polskę której oficjalna nazwa brzmiała: "Kampania wyzwoleńcza Armii Czerwonej" i przemyśleń Stalina zmieniła się nieco koncepcja podziału Polski. Po co taka długa granica między Litwa a Sowietami z wbitym klinem w terytorium ZSRR? Oddamy kawałek Polski w zamian za terytorium wpływów niemieckich - Litwę z wielkim dostępem do M.Bałtyckiego bo już dojrzał plan zagarnięcia również Łotwy i Estonii i oddał Stalin w zamian umownie tereny Wschodniego Mazowsza i okolice Lublina, Chełma, Tomaszowa Lubelskiego a Wehrmacht z kolei oddał część Podlasia i część Małopolski Wschodniej (Białystok, Kobryń, Brześć, Borysław, Drohobycz) i powstał po korekcie nowy podział tzw II pakt Ribbentrop-Mołotow z 28 września 1939r czyli Traktat o granicach i przyjaźni potwierdzony wizytą tegoż ministra III Rzeszy w Moskwie, a za tydzień 5 października 1939r już była zatwierdzona ostateczna granica niemiecko-sowiecka. Hitlerowi przypadło blisko 201 tys. km2 przedwojennej Polski z 22 milionami jej ludności, natomiast Stalin otrzymał dostał 190 tys. km2 i 13 milionów obywateli.
[link widoczny dla zalogowanych]
"Wyzwolenie braterskich narodów Zachodniej Ukrainy i Zachodniej Białorusi" taki napis na znaczku zawsze to ładniej brzmi niż napad na Polskę.
-------------------------------------------------------------------------------------
By sobie zjednać Litwinów przeciw Polakom, Wileńszczyznę czyli utworzoną dla Polski Litwę Środkową oddano Litwie w zamian za zgodę na stacjonowanie garnizonów radzieckich na jej terytorium. Radość nie miała końca ale na krótko, ale liczył się fakt który dawał nadzieje Litwinom, że już tak zostanie i że znalazło to zrozumienie w Związku Sowieckim i spełniło dążenia do odzyskania zajętych przez Polskę przypisywanych Litwie ziem. Było to 2,1% ówczesnego terenu Polski z 1939r, a 29 października 1939 - odbyła się litewska defilada wojskowa w Wilnie i wydają jednodniówkę pt. Witaj Litwo! z przemówieniem prezydenta A. Smetony: „Litwa otrzymała Wilno w rezultacie długotrwałej przyjaźni, jaka łączy ją z Sowietami [...] Nasza granica z Rosją daje nam możność oprzeć się o tego potężnego sąsiada i jest dostateczną gwarancją naszej nietykalności”
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
....................................................................................................ODZYSKANE MIASTO WILNO STOLICA LITWY

[ W 70 rocznicę odzyskania przez Litwę Wilna i Wileńszczyzny posłowie litewscy w ramach tylko prawdy oświadczyli "wypełniło ogromną stratę, którą przez dwa dziesięciolecia boleśnie przeżywała cała społeczność litewska i jej obywatele", i chociaż "litewsko-polski spór z powodu siłą oderwanej stolicy Litwy i części jej terytorium został rozstrzygnięty przy udziale ZSRR i na jego warunkach", naród litewski wierzył w odbudowanie niepodległości i prawdy historycznej.]
-----------------------------------------------------------------------------
Podobne układy wymuszono 29 września i 5 października 1939r na Estonii i Łotwie. Symbolicznym przypieczętowaniem wielkiego sukcesu były wspólne defilady niemiecko-sowieckie demonstrujące zarazem współdziałanie i współpracę. Przykłady takiej pomocy: naprowadzanie samolotów Luftwaffe na cele w Polsce przy użyciu radiostacji w Mińsku oraz pomaganie okrętom Kriegsmarine w Murmańsku, w tym zaopatrywanie ich w paliwo i żywność. Defilady wojskowe zwycięstwa odbyły się w Grodnie
/ z gen. niemieckim defiladę przyjmował Komkor. Wasilij Czujilow/, w Pińsku, we Lwowie i w Brześciu nad Bugiem. Tutaj też w dniu defilady 22 września 1939r Stalin przypodobał się Hitlerowi i na moście na Bugu na jego rozkaz przekazano SS komunistów niemieckich, którzy więzieni byli w ZSRR. Wspólną defiladę oddziałów pancernych niemieckich i radzieckich (w związku z przekazaniem miasta Armii Czerwonej przez Wehrmacht) odebrał kombrig Siemion Kriwoszein i niemiecki generał Heinz Guderian. Również 22 września 1939r na dziedzińcu Pałacu Branickich odbyło się uroczyste / hymny niemiecki i sowiecki/ przekazanie Białegostoku od Niemcow dla Sowietów.

Plotka od czasów wojny mówiła, że w Brześciu spotkali się Hitler ze Stalinem. Tymczasem według niepotwierdzonych, chociaż udokumentowanych doniesień (raport FBI do Prezydenta F. D. Roosevelta, podpisany przez J. Edgara Hoovera), Hitler i Stalin spotkali się we Lwowie 17 października 1939 r. Natomiast Edvard Radzinsky rosyjski biograf Stalina, podaje datę 18/19 października, kiedy to ustalono i przekazano Finlandię do sowieckiej strefy wpływów. Do dzisiaj nie ma oficjalnych potwierdzeń.
-------------------------------------------------------------------------------------
Również w tych dniach Wiaczesław Mołotow - minister spraw zagranicznych ZSRR, wielki późniejszy "przyjaciel" PRL oświadczył: "Okazało się, że wystarczyło krótkie uderzenie wymierzone w Polskę, początkowo Armii Niemieckiej, a następnie Radzieckiej, aby nic nie pozostało z tego poczwarnego bękarta [urodliwego dietiszcza] traktatu wersalskiego, który istniał tylko kosztem uciskanych narodowości niepolskich."
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
5 października 1939 r. Niemcy urządzili w Warszawie defiladę zwycięstwa. Przyleciał na nią Hitler - obejrzał zdobytą zniszczoną stolicę. Wojsko przemaszerowało Al. Ujazdowskimi w kierunku placu Trzech Krzyży. Hitler oglądał defiladę z trybuny stojącej między Piękną a wylotem ul. Chopina. Towarzyszyli mu członkowie NSPAP i Vehrmachtu , którzy brali udział w wojnie z Polską z feldmarszałkiem Wilhelmem Keitelem. W czasie niemieckiej defilady zwycięstwa polscy saperzy planowali zamach na Hitlera. Miało do tego dojść u zbiegu Alej Jerozolimskich i Nowego Światu, gdzie dziś wznosi się pomnik generała de Gaulle'a. . Polscy żołnierze usuwający barykadę zdołali, niezauważeni, ukryć pod jezdnią 500 kg trotylu i pocisków". Miał on eksplodować w chwili przejazdu Hitlera Nowym Światem. Akcja dowodził mjr "Teodor" Franciszek Niepokólczycki.Do zamachu nie doszło. Dlaczego? Nie wiadomo.
------------------------------------------
17 września Dniem Niepodległości - obecna propozycja białoruskich weteranów i oficeów, że w tym dniu zrzucono "polskie jarzmo" narzuconym Białorusinom przed wojną i "jasnym dniu wyzwolenia w 1939 roku" przez Armię Czerwoną, a także że trzeba zdemaskować łgarstwa Polski - "bo przed 1939 rokiem 7 mln Ukraińców i 3 mln Białorusinów cierpiało w polskim jasyrze! Armia Czerwona 17 września 1939 roku wyzwoliła ich, a teraz wmawiają nam, że to była okupacja! Nie możemy godzić się na fałszowanie naszej historii i prawdy! Tego dnia rozpoczął się wyzwoleńczy marsz Armii Czerwonej, który wszedł do historii jako błyskotliwa operacja pokojowa. Nie dopuszczono do zajęcia zachodniej Białorusi przez wojska hitlerowskie i wyzwolono Białorusinów spod jarzma pańskiej Polski" - jak stwierdził działacz Białoruskiego Związku Oficerów. Aneksja zdobytych w 1939 terenów wschodniej Polski świętowana była w ZSRR i jest nadal w niepodległej Białorusi jako "Zjednoczenie zachodniej Białorusi z Białoruską SRR".
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
To też biała plama ale trzeba napisać. Była jeszcze jedna defilada w Zakopanem - słowackie wojska i 5 października 1939r parada zwycięska w Popradzie. Tak, tak ówczesna Słowacja wmanipulowana przez Hitlera to jeszcze jeden agresor, który 1 września 1939r również wkroczył na południowe ziemie polskie siłami trzech dywizji - ok.50 tys.żołnierzy. W wyniku umów z Rzeszą przekazano Słowakom 21 listopada 1939 roku terytorium polskiego Spisza i Orawy(okolice Zakopanego). Anektowano ogółem 770 km2 i ponad 34,5 tys.mieszkańców czyli ok.0,2% naszych ziem z 1939r. Ze Słowacji startowały bombowce i myśliwce by atakować cele w Polsce. Pierwsze państwo słowackie istniało 5 lat (1939 - 1945) .
[link widoczny dla zalogowanych]
Samolocik trzeciego agresora nad Tatrami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość 2
Moderator
Moderator



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 1250
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 19:50, 25 Sty 2010    Temat postu:

Współpraca NKWD z Gestapo dla "dobra" Polaków

Niewiarygodne że te dwa ustroje faszystowski i komunistyczny dały się pogodzić. Przez ok. 10 lat do czasu rozpoczęcia wojny hitlerowskie Niemcy kreowali się jako wróg komunizmu, a tu raptem w ciągu dwóch miesięcy zapałały do siebie wielką miłością. Przejawem tej miłości było między in.powstawanie na terenie okupowanej Polski za wiedzą wywiadu sowieckiego podstawionych organizacji komunistycznych: "Młot i Sierp" czy "Proletariusz",które skupiały działaczy o zabarwieniu lewicowym, jednakże z pewnym zadaniem by nawiązywać współpracę i rozpracowywać dla gestapo prawdziwe konspiracyjne podziemie. Pakt Mołotow-Ribbentrop przewidywał mocą swoich załączników zacieśnioną współpracę Gestapo i NKWD w zwalczaniu polskich organizacji podziemnych niepodległościowych z całą mocą. Była więc to zbrodnicza i antypolska współpraca. Już stwierdzenie, że "Obie strony nie będą tolerować na swych terytoriach jakiejkolwiek polskiej propagandy, która dotyczy terytoriów drugiej strony. Będą one tłumić na swych terytoriach wszelkie zaczątki takiej propagandy i informować się wzajemnie w odniesieniu do odpowiednich środków w tym celu" ,potwierdza cel tej współpracy. A cel to:
* Wymianę informacji między ZSRR oraz III Rzeszą na temat polskiej konspiracji.
* Eliminację polskiej elity przywódczej oraz polskiej inteligencji.
* Działania zmierzające do wynarodowienia Polaków w celu pozbawienia ich tożsamości narodowej i włączenie populacji narodowości polskiej w narody obu krajów w ramach germanizacji bądź rusyfikacji.

Wielki plan germanizacji to likwidacja inteligencji poprzez planowe przeprowadzanie mordów w Krakowie, Lublinie,Pomorzu i Śląsku czy obozy koncentracyjne. Podobne cele mieli sowieci poprzez likwidacje wysokich oficerów, oficerów i podoficerów wszystkich służb mundurowych w obozach określanych umownie jako Katyńskich oraz niewolnicza siła robocza i deportacje . Obaj okupanci konsultowali i planowali deportacje zmierzające do wysiedlenia 95 proc. (ok. 30 mln) populacji polskiej do 1975 roku i wymazania jakiegokolwiek znaczenia Polski po wojnie. Pozostała część, miała zostać rozproszona po odległych, azjatyckich terytoriach ZSRR, gdzie nie stanowiłaby grupy etnicznej, zdolnej do samoorganizacji. Ten stalinowski plan był zaskakująco zgodny z bzdetami Hitlera wyłożonymi w „Mein Kampf”, że powstanie tu przestrzeń życiowa na terenie byłej Polski dla rasy panów. Tymczasem wg Hitlera
ta przestrzeń życiowa - Lebenstraum - miała być aż po Ural. A Polska, zamieszkała przez tych cholernych podludzi-słowian, była mu tylko zawadą. Głównym wrogiem - ZSRR, ale żeby się do niego dobrać, musiał najpierw jakoś "przejść" Polskę. Albo chwilowy, taktyczny sojusz z Polską przeciw Sowietom, a po wygranej - Polak zrobił swoje, Polak może odejść, albo chwilowy, taktyczny sojusz z Sowietami przeciw Polsce. Obydwaj szli na wyniszczenie. A Stalin jak piszą w internecie to po prostu 162 cm wzrostu, gbur, pospolity cham, Człowiek Roku 1939 i 1942 według magazynu Time, w Księdze Rekordów Guinnessa zajmuje pierwszą pozycję w kategorii "masowy morderca". Materiały na temat współpracy Gestapo i NKWD zbierał m.in. brytyjski wywiad wojskowy. Niestety premier Margaret Thatcher utajniła je do 2024 roku, ciekawe dlaczego?

Wyrazem tej współpracy były narady, konferencje tych służb zacieśniające koordynację działań antypolskich.:
I Konferencja NKWD i Gestapo odbyła się w Brześciu nad Bugiem 27 września 1939 roku. Jej tematem
przewodnim były metody zwalczania w zarodku przez obu okupantów konspiracji niepodległościowej.
II Konferencja odbyła się pod koniec listopada 1939 roku w Przemyślu. Jej tematyka została poszerzona o problem wymiany jeńców polskich oraz metodykę eksterminacji polskiej ludności. Podczas tej konferencji na mocy rozkazu Stalina przekazano Hitlerowi min. 150 komunistów niemieckich.
III Metodyczna Konferencja NKWD i Gestapo - 20 lutego 1940 roku rozpoczęła się w Zakopanem w willi "Pan Tadeusz" oraz "Telimena",gdzie przedstawiono plan zakładający ostateczną likwidację narodu polskiego do roku 1975 poprzez jej wymordowanie i deportacje oraz zsynchronizowanie działań by były bardziej skuteczne. Stronę niemiecką reprezentował Adolf Eichmann a delegację radziecką reprezentowali Grigorij Litwinow. Ustalenia tej konferencji zostały ratyfikowane przez Komitet Centralny Związku Radzieckiego w wyniku czego rozpoczęto mord między in. na naszych żołnierzach Katynia, Ostaszkowa i Starobielska.
W marcu 1940 kolejna podkonferencja miała miejsce w Krakowie.
Do czerwca 1941 roku NKWD utrzymywał w Krakowie, przy sztabie gubernatora Generalnej Guberni Hansa Franka swego specjalnego wysłannika.

W tym okresie działała w Zakopanem szkoła dywersyjno-szpiegowska założona przez hitlerowskie służby specjalne z inicjatywy OUN i szkoliła tam swoją agenturę zwerbowaną z nazistowskich nacjonalistów ukraińskich do OUN-SB która to później dokonywała bestialskich mordów na ludności polskiej a także żydowskiej i ukraińskiej. Szkoła ta była często wizytowana przez funkcjonariuszy Gestapo i NKWD którzy byli zainteresowani wykorzystaniem OUN-SB do niszczenia polskości na ziemiach okupowanych po 1939 roku przez Niemcy i ZSRR.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość 2
Moderator
Moderator



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 1250
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 1:57, 28 Sty 2010    Temat postu:

Niszczenie naszej świętości narodowej - cmentarza Orląt Lwowskich i walka o jej odbudowę. Odwet pomnikowy nacjonalistów
Po zajęciu Lwowa przez wojska radzieckie cmentarz był regularnie grabiony, systematycznie dewastowany i niszczony, rozbito pomniki żołnierzy amerykańskich i francuskich, którzy walczyli po stronie polskiej, a w katakumbach, na których nadbudowano dodatkowe piętro, umieszczono garaże i zakład kamieniarski.; zniszczono rzeźby, płyty nagrobne, wszystko na tarczy gdzie był herb Lwowa i umieszczono sierp i młot. Pod koniec lat sześćdziesiątych inne fragmenty cmentarza były wręcz śmietniskiem i gruzowiskiem. Przez część cmentarza po części grobów poprowadzono drogę, którą jeździły ciężarówki do zakładu kamieniarskiego.Ostatecznej dewastacji dokonano w latach siedemdziesiątych. 25 sierpnia 1971 roku przy pomocy czołgów, spychaczy i maszyn budowlanych zniszczono kolumnadę, próbowano też zniszczyć wielkie pylony Łuku Chwały, które jednak skutecznie oparły się tym próbom, ostrzelano napisy na pylonach, zrównano z ziemią półkoliście ułożone na tarasach groby. Kamienne lwy, które stały niegdyś przed łukiem triumfalnym, przewieziono na rogatki miasta. Tak przestała istnieć najsłynniejsza nekropolia II Rzeczypospolitej, a sam cmentarz coraz bardziej zarośnięty krzewami oraz drzewami był miejscem wypasu krów i błąkających się "bezpańskich" psów.

W pamięci ludzkiej istniał nadal: noszono tam kwiaty i palono znicze. Od samego początku dewastowania Cmentarza Orląt Lwowskich trwała długa walka w której zjednoczyli się Polacy w kraju i na świecie, mijały lata, a ich protesty, prośby do ówczesnych władz pozostawały bez odpowiedzi. Dopiero 20 maja 1989 r. pozwolono Polakom z Energopolu podjąć prace porządkowe na cmentarzu.
--------------------------------------
W grudniu 1995 r. rada miejska Lwowa nakazała wstrzymanie prac do czasu uzgodnienia projektu. Wznawiano je i przerywano kilkakrotnie. W grudniu 2001 r. władze Polski i Ukrainy zawarły porozumienie o kształcie cmentarza. W wyniku porozumienia zawartego 19 maja 2005 Rada miejska Lwowa zgodziła się na dokończenie ustalonych w porozumieniu z 2001 roku prac na cmentarzu, w tym na ponowne ustawienie figur na pomnikach: francuskich piechurów i amerykańskich lotników, nie wyraziła jednak zgody na ustawienie figur lwów przed centralnym pylonem łuku chwały. Szczerbiec przez ukraińskich nacjonalistów jest uznawany za polski symbol militarny i anty-ukraiński. nielegalnie znajdujący się na Cmentarzu Orląt Lwowskich.
Walka o napis na Mogile Pięciu z Persenkówki
* Przed wojną napis brzmiał: "Nieznanym bohaterom poległym w obronie Lwowa i Ziem Południowo-Wschodnich".
* W 1998, po sprzeciwie lwowskich radnych Polska zaproponowała napis, który uzyskał zgodę władz centralnych Ukrainy, lecz został zablokowany przez radnych: "Nieznanym żołnierzom poległym w walce o niepodległość Rzeczypospolitej Polskiej 1918–1920".
* W 1999 tuż przed wizytą prezydentów RP i Ukrainy na cmentarzu Rada umieściła na własną rękę napis (z błędem): "Nieznanym polskim wojakam poległym w wojnie polsko-ukraińskiej".
* W grudniu 2001 władze Polski i Ukrainy zawarły porozumienie o kształcie cmentarza, ustaliły też treść napisu: "Nieznanym żołnierzom bohatersko poległym za Polskę w latach
1918–20". Porozumienie zostało jednak zablokowane przez radnych Lwowa.
* W czerwcu 2005 część radnych Lwowa zaproponowała napis: "Tu leży żołnierz polski poległy w polsko-ukraińskiej wojnie".
* W wyniku zawartego kompromisu napis na płycie mogiły brzmi: "Tu leży żołnierz polski poległy za Ojczyznę", co nie jest zgodne z prawdą, ponieważ są pochowani także uczniowie, harcerze i cywilni ochotnicy.
Uroczyste otwarcie odbudowanego cmentarza - 24 czerwca 2005 z udziałem prezydentów Rzeczypospolitej Polskiej - Aleksandra Kwaśniewskiego i Republiki Ukrainy - Wiktora Juszczenki oraz zwierzchników dwóch katolickich obrządków Lwowa: łacińskiego - kardynała Mariana Jaworskiego i greckokatolickiego - kardynała Lubomyra Huzara odbyło się uroczyste otwarcie odbudowanego cmentarza.
--------------------------------------------------------
Deputowani Lwowskiej Rady Obwodowej zwrocili się do prezydenta Juszczenki o stanowcze potępienie "barbarzyńskiego zniszczenia" pomnika UPA w Bieszczadach i zarazem usunięcie kamiennego Miecza Szczerbca jako również nielegalnego z Cmentarza Orląt i wszystkich pomników mających „anty-ukraiński i militarny charakter". Pomnik gloryfikujący UPA pojawił się na Chryszczatej w 2008 roku. Powstał w miejscu, w którym znajdował się podziemny szpital UPA. Media przypuszczały, że monument postawiła wycieczka Ukraińców z Kanady. "Cześć pamięci żołnierzom UPA poległym 23.01.1947 w walce z żołnierzami Wojska Polskiego w obronie podziemnego szpitala. Towarzysze broni" - głosił umieszczony na nim napis. A jest to kamienny krzyż ze znakiem Tryzuba, herbem niepodległej Ukrainy i znakiem rozpoznawczym członków UPA. Obok wyrasta siedem krzyży, mających symbolizować poległych.

http://www.youtube.com/watch?v=8suALYXoSos
http://www.youtube.com/watch?v=cEwSsP4zX3k&NR=1
http://www.youtube.com/watch?v=4P9CRw9OGbQ&feature=related

Monument został zbudowany bez uzgodnienia z władzami, więc nadzór budowlany nakazał go rozebrać. Polecenie to nie zostało wykonane. Pomnik został zniszczony przez nieznanych sprawców w kwietniu 2009 roku. W bieszczadzkich ostępach pojawia się zresztą coraz więcej tablic i pomniczków upamiętniających krwawe epizody wojenne, przypominających nieistniejące już wsie, zniszczone w czasie walk z banderowcami i akcji „Wisła". Zapomina o najważniejszym - na polskiej ziemi NIE MAJĄ PRAWA ISTNIEĆ JAKIEKOLWIEK upamiętnienia jakichkolwiek wojsk, oddziałów, organizacji, czy pojedynczych osób, odpowiedzialnych za mordowanie Polaków. Tak jest i tak będzie. Żadne gderanie radnych i im podobnych tego nie zmieni. Jeśli powstaną, zostaną prędzej, czy później zlikwidowane. Jeżeli nie uczyni tego właściwa polska władza, dotknięta paraliżem tchórzostwa, dokonają tego osoby prywatne, tak, jak stało się, jak należy domniemywać, w tym przypadku.
Największym skandalem jest kurhan chwały UPA na cmentarzu Łyczakowskim, panteon SS Galizien obok cmentarza Obrońców Lwowa, wreszcie popiersie - dowódcy UPA, "Tarasa Czuprynki" Romana Szuchewycza, na polskiej szkole na ulicy... Bandery. Działania te będące wyrazem wielkiej pogardy wobec 100.000 ofiar UPA oraz podeptaniem godności współcześnie żyjących Polaków, są dla rady miejskiej Lwowa powodem do chwały. Tymczasem polskie władze wszystkich szczebli milczą.
Hańba dla Lwowa - miasta króla Kazimierza Wielkiego i innych sławnych królów polskich bo obok historycznie polskiego kościoła św. Elżbiety, powstaje „panteon chwały” Stepana Bandery, a w ogóle jest wysyp pomników Bandery w miastach Ukrainy.


Ostatnio zmieniony przez Gość 2 dnia Czw 10:39, 28 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość 2
Moderator
Moderator



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 1250
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 17:52, 07 Lut 2010    Temat postu:

Czy federacja pomoże uwolnić się od natrętnej "przyjaźni"?
Tuż po uzyskaniu pierwszych zrębów państwowości i przeróżnych wojen o zachowanie czy rozszerzenie terytorium, nie bez racji odkryliśmy, że trzeba jakoś zabezpieczyć granice i bezpieczeństwo swoich obywateli i ich dobytku czy dóbr państwa tworząc sojusze militarne. Jako pierwszy poważny sojusz zawarto by zlikwidować zagrożenie ze strony Zakonu Krzyżackiego w 1386 roku poprzez ślub królowej Jadwigi i księcia litewskiego Jagiełły, potem Rzeczpospolita Obojga Narodów która trwała aż do III rozbioru Polski w 1795r. Niestety smutne doświadczenia w wyniku których zniknęliśmy z mapy jako państwo, ponieważ to zaborcy właśnie zawarli sojusze rozdrapując między siebie nasze terytorium.
Były zrywy powstań narodowych i marzenia, pomysły by jednakże za wszelką cenę uwolnić się od zaborców i stworzyć takie państwo by z pomocą innych państw na przyszłość zabezpieczyć się przed dominacją innych i ciągłym ich apetytem na nie swoje terytoria. Oczywiście to Niemcy i różne mu pokrewne państwa z którymi przyszło nam już ponad 1000 lat się zmagać w różnych konfiguracjach i Rosję która cierpi na podobna chorobę. Pierwszym pomysłodawcą idei (1832-61) na sfederowanie wspólnoty polsko-litewskiej z Czechami, Słowacją, Węgrami, Rumunią i wszystkimi Słowianami południowymi był książę Adam Jerzy Czartoryski, działacz polityczny stojący na czele konserwatywnego Hotelu Lambert w Paryżu. Później twórca nowoczesnej Polski Józef Piłsudski, który już od młodych lat poznał zaborców ,ich metody rusyfikacji jak pisał,:"Ich system miał na celu zgniecenie do maksimum niezależności i godności osobistej uczniów (...) Moja duma była podeptana, kiedy musiałem słuchać kłamstw i obraźliwych słów o Polsce, Polakach i ich historii". Piłsudski został wyrzucony ze szkoły za używanie języka polskiego w klasie.Potem odgrażał się "Kiedy zdobędę Moskwę, każę na murze Kremla napisać: "Zakazuje się mówić po rosyjsku?". Gdy miał lat 19, został aresztowany i zesłany na pięć lat do wschodniej Syberii tylko dlatego, ze był bratem Bronisława Piłsudskiego. Ten ostatni, nic nie wiedząc o przygotowywanym zamachu, dostarczył Aleksandrowi Uljanowowi (bratu Lenina) chemikaliów, które posłużyły do spreparowania bomby, jaką rzucono na cara Aleksandra III w 1887 roku. Bronisław miał mniej szczęścia od Józefa: zesłano go na wieloletnie roboty przymusowe na Syberii. Józef dobrze poznał zaborcę i wiedzia czego się po nim spodziewać i uczył się też od innych zesłańców nowego ówczesnego spojrzenia na powstanie państwa polskiego. Jeszcze przed I wojną światową powstała idea polityczna wysuwana przez Józefa Piłsudskiego zakładająca utworzenie federacji państw Europy Środkowej i Wschodniej zwanej Międzymorze.
Docelowo do Międzymorza należeć miał obszar między morzami Adriatyckim, Bałtyckim a Czarnym ("Morza ABC"), a konkretnie Polska, Litwa, Łotwa, Estonia, Białoruś, Ukraina, Czechosłowacja, Węgry, Rumunia, Jugosławia oraz ewentualnie Finlandia. Z jednoczesną dezintegracja Imperium Rosyjskiego, a później ZSRR na podstawie różnic etnicznych (idea prometeizmu) albowiem zdawał sobie sprawę z rozbudzenia uczuć narodowych u większych i mniejszych narodów wchodzących niegdyś w skład imperium rosyjskiego (Ukraina, Łotwa, Estonia, Karelia, Gruzja, Armenia, Azerbejdżan, Turkmenistan, Kozacy Dońscy i Kubańscy, Tatarzy Krymscy i Nadwołżańscy i inni), a które zniewolił na nowo imperializm sowiecki. Te narody zrzeszone w Lidze Prometeusza zawsze mogły liczyć na gorącą pomoc i poparcie Piłsudskiego, który zachęcał je do walki o niepodległość. Późnej dzięki polskiemu zwycięstwu z Rosją bolszewicką - Litwa, Łotwa i Estonia stały się państwami niepodległymi w przeciwieństwie do Białorusi, Ukrainy i republik kaukaskich, które stały się częścią Związku Sowieckiego. W latach 1918-1921 Polska kiedy armia niemiecka opuściła tereny stanowiące wówczas zachodnią część cesarstwa rosyjskiego zajęła te tereny. Ani biali ani czerwoni nie mieli zamiaru dopuścić do odrodzenia Polski, zwłaszcza w granicach sprzed pierwszego rozbioru. A Piłsudski nie chciał widzieć gen. Denikina u władzy w Moskwie przy poparciu aliantów. Unikał także konfliktu z bolszewikami. Mimo że, Paryż i Londyn zabiegali o wsparcie Denikina, Piłsudski ponoć podpisał poprzez swoich wysłanników tajny układ pokojowy z Leninem. (Nie potwierdzona rewelacja ale powołuje się na to znany N. Davies i A. Zamoyski) z zastrzeżeniem,że Lenin: "nie tylko zawrze każdą umowę, każdy sojusz, jeśli mu to choć pięć minut będzie na rękę, i nie tylko złamie go, gdy mu to na rękę być przestanie, ale jeszcze i partnera oskarży, że to on go perfidnie oszukał".
Gdy koncepcja federacji państw Europy Środkowej i Wschodniej straciła wszelkie szanse realizacji. Piłsudski rozważał federację lub sojusz państw nadbałtyckich i bałkańskich. W unii tej miały się zawierać Polska, Czechosłowacja, Węgry, Skandynawia, kraje bałtyckie, Włochy, Rumunia, Bułgaria, Jugosławia oraz Grecja — rozciągała by się ona zatem nie tylko pomiędzy Bałtykiem a Morzem Czarnym, ale też Oceanem Arktycznym a Morzem Śródziemnym. Ten projekt również się nie powiódł: Polska miała napięte stosunki z Litwą i Czechosłowacją. Należy dodać że niektore pomysły Piłsudskiego spotykały się z aprobatą niektórych państw, niestety nie rozumiano ogólnie wizjonerstwa federalizacji i w rezultacie z przeróżnych powodów nikt nie przystąpił do tego rodzaju rozwiązań i niekiedy traktowano to jako Jego mrzonkę a Jego jako anachronicznego romantyka i egzotycznego imperialistę, na którego nie trzeba zwracać uwagi. Piłsudski był mężem stanu, który wyprzedzał swoją epokę. Kiedy inni byli nacjonalistami, faszystami lub imperialistami, on starał się nawiązywać dobre stosunki z sąsiadami Polski, by ocalić Europę środkową. Poza tym prowadził politykę równowagi: podpisał przecież układ o nieagresji zarówno ze Stalinem (1932) jak z Hitlerem (1934). Szkoda, że tak mało innych mężów stanu uwierzyło jego marzeniom znanym pod nazwa "wielkiego planu Piłsudskiego". Po drugiej wojnie światowej, po Hitlerze, Stalinie, po okresie "zimnej wojny", a obecnie globalizacji (czyli zachodniego neokolonializmu) Piłsudski jawi się jako jeden z rzadkich mężów stanu, którzy mieli racje.

Francja popierała plany Piłsudskiego i chciała przekazać Polsce arsenały zdobyte na Niemcach, co umożliwiłoby Polakom, po polskim zwycięstwie pod Warszawą i nad Niemnem, nie tylko pokonanie Armii Czerwonej, ale również stworzenie federacji planowanej przez Piłsudskiego. A później kiedy jego pomysł - wojny prewencyjnej przeciw Niemcom z 1933 roku, jaką zaproponował Francji i która mogłaby zmienić losy Europy (Francja wolała budować swoją słynną linie Maginota, która okazała się bezużyteczna!) czy jego nieustanne protesty przeciw nowym zbrojeniom. Ale eurocentryści z Zachodu nie chcieli go słuchać
W. Brytania sprzeciwiła się inicjatywie Francji i pozbawiła Polskę dostępu do uzbrojenia z po-niemieckich arsenałów, co uniemożliwiło realizację planów federacji planowanej przez Piłsudskiego
Rosja Ani biali ani czerwoni nie mieli zamiaru dopuścić do odrodzenia Polski, zwłaszcza w granicach sprzed 1772 roku
Ukraina w stworzeniu federacji był brak poparcia Ukraińców dla Petlury i jego nacjonalistycznej armii. Większość Ukraińców nie miała zielonego pojęcia o tym, czym jest bolszewizm i dawała się łatwo manipulować Rosjanom. Poza tym chłopi ukraińscy byli to ludzie prości, którzy zachowali jeszcze wspomnienie poddaństwa, jakie im narzuciła polska szlachta. Brali Piłsudskiego za jeszcze jednego polskiego magnata jak w XVIII wieku.
Litwa to najlepszy kandydat do federacji z Polską, wielu Polaków sądziło, że federalizacja Litwy przyda temu narodowi status zbyt zawyżony. Uważali Litwę po prostu za prowincję polską, w której Polacy zamieszkiwali nieliczne miasta, a ludność zacofana, zwłaszcza chłopi mówiący innym językiem, zasiedlali wsie. Wielu Polaków uważało, że Litwa powinna była być po prostu przyłączona do Polski, bez specjalnego statusu. Litwini zaś zapomnieli stare hasło Rzeczypospolitej - "za naszą wolność i waszą" i unikali wojny z bolszewikami. Ich przywódcy polityczni byli pochodzenia chłopskiego i woleli tworzyć nacjonalistyczne organizacje polityczne przy pomocy Niemców. Łatwo zatem zrozumieć, dlaczego Piłsudski nie miał ochoty oddawać swojego ukochanego Wilna w ręce litewskich nacjonalistów. W dodatku tylko 2% mieszkańców Wilna mówiło po litewsku!
Narody byłej Rzeczpospolitej nie wyrażały zainteresowania przystąpienia do unii. Litwini chcieli utrzymania niepodległości swego świeżo powstałego państwa, Ukraińcy również dążyli do samodzielności, podobnie Białorusini ( tu był nawet projekt umowy federacyjnej dwóch państw,). Szanse na realizację planu Piłsudskiego znacznie zmniejszyły graniczne konflikty między Polską a jej sąsiadami - Rosją Sowiecką, Litwą, Ukrainą i Czechosłowacją.Jedynym osiągnięciem był sojusz polsko-rumuński.


Dzięki Piłsudskiemu mimo trudności, które piętrzyły się przed tym młodym państwem, Polska poczyniła ogromny skok naprzód we wszystkich dziedzinach. Mądrość polityczna, przenikliwość i niezwykła siła moralna i duchowa Piłsudskiego, który umiał prowadzić Polskę linią środka, unikając skrajności, przygotowały Polaków do stawienia czoła najgorszym nieszczęściom, jakie miały niebawem ich uderzyć, choć byliśmy ścisnięci jak w kleszczach "między czarną śmiercią i czerwoną zarazą"..

Późniejszą wersję jego planów kontynuował minister spraw zagranicznych Józef Beck, który to pod koniec lat 30-tych proponował powstanie "Trzeciej Europy" — sojuszu Polski, Rumunii i Węgier.

Podczas II wojny światowej koncepcja Unii Środkowoeuropejskiej pomiędzy Bałtykiem, Morzem Czarnym, Adriatyckim i Egejskim została reaktywowana przez Rząd RP na uchodźstwie Władysława Sikorskiego, bowiem były dyskusje w 1942 między greckim, jugosłowiańskim, polskim i czechosłowackim rządem na uchodźstwie, dotyczące powstania grecko-jugosłowiańskiej i polsko-czechosłowackiej federacji.Zabiegi niestety spotkały się z opozycją ZSRR i obojętnością lub wrogością Aliantów.

Rowmund Piłsudski - (1903-1988) daleki krewny Józefa Piłsudskiego też zajmował się pomysłem federacji, Według jego koncepcji na federację europejską składać miały się federacje lokalne: skandynawska, zachodnioeuropejska i wschodnioeuropejska. Niemcy istniałyby jako osobny podmiot federacyjny. Konfederacja Europejska miała być częścią światowego systemu federalnego. W skład Światowej Organizacji Federalnej wejść miały: Konfederacja Europejska, Brytyjska Wspólnota Narodów, Związek Radziecki i Chiny. Na czele ŚOF stać miał Rząd Światowy. Federacja miała więc mieć charakter trójstopniowy.

Uważa się w niektórych kręgach, że Federację dałoby się stworzyć, ale musielibyśmy wówczas oddać sfederowanej Ukrainie - Lwów, Białorusi - Brześć, Litwie - Wilno i granica wschodnia wyglądałaby jak dzisiaj tylko że sfederalizowana i niezależna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość 2
Moderator
Moderator



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 1250
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 21:05, 20 Lut 2010    Temat postu:

Polacy od 1939r oczywiście obywatelami ZSRR
Prezydium Rady Najwyższej ZSRR włączyło Zachodnią Ukrainę do Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej 1 listopada 1939, a Zachodnią Białoruś do Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej 2 listopada 1939. Dekretem Prezydium rady Najwyższej BSRR w Mińsku z dnia 14 listopada 1939 włączono w skład BSRR województwo białostockie i województwo nowogródzkie. 15 listopada Prezydium USRR w Kijowie podjęło uchwałę o włączeniu Wołynia i Małopolski Wschodniej do USRR.
29 listopada 1939 Prezydium Rady Najwyższej ZSRR przyjęło dekret, w myśl którego obywatele polscy zamieszkujący zachodnie obwody Ukrainy i Białorusi automatycznie stawali się obywatelami ZSRR. Wprowadzono także przymus posiadania paszportów wewnętrznych ZSRR przez obywateli II RP, którzy w wyniku wojny znaleźli się na tych terenach. Akcja rejestracyjna z tym związana była podstawą do późniejszych policyjnych represji NKWD

Czy wiecie, że jak potem wracali do Polski tam urodzeni od 1939 do 1945 i później, mieli już wpisane w metrykach urodzenia i później w polskich dowodach osobistych wpisaną daną miejscowość urodzenia np Wilno, Grodno czy Lwów i w nawiasie ZSRR i już z miejsca zostawali przez rówieśników szkolnych nazwani - Ruskimi. Tą oczywiście przyjemność mieli wszyscy repatrianci na Dolnym Śląsku i wszędzie dokąd dotarli i osiedlali się. Przykre ale prawdziwe. Niektórzy po latach dopiero wyzwolili się z tego nawiasu. Jeszcze w latach 80-tych nie chciano im wymazać tego "chlubnego" nawiasu w niektórych "rozumnych" gminach. Nawet po latach na zjazdach absolwentów; nie nazwisko czy imię pozostaje w pamięci zjazdowiczów tego rodzaju imprez tylko - "Ruski". Sam pieśniarz Niemen i wiele setek tysięcy Polaków do dziś nosiło i nosi te brzemię niesłusznie przypisywanej nowej narodowości.

Powyższe akty prawne, sprzeczne z ratyfikowaną przez Rosję Konwencją haską IV (1907) były nieważne w świetle prawa międzynarodowego i nie były uznawane zarówno przez Rząd RP na uchodźstwie jak i państwa sojusznicze wobec Polski a także państwa trzecie (neutralne) przez cały czas trwania II wojny światowej. Niemniej od czerwca 1941 ZSRR konsekwentnie powoływał się wobec Wielkiej Brytanii i USA na fakt odbycia "wyborów" jako plebiscytu ludności zamieszkałej tereny Polski okupowane od agresji ZSRR na Polskę na rzecz przynależności tych terenów do ZSRR.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość 2
Moderator
Moderator



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 1250
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 23:34, 20 Lut 2010    Temat postu:

Jak to było ponad 60 lat temu
Prasa lokalna z 23 kwietnia 1948r
3 lata układu przyjaźni polsko-radzieckiej
Tytuły, nagłówki, przemówienia, rezolucja, depesze gratulacyjne - wszystko w jednej gazecie. Nasyćmy się tą beznadziejną treścią w czasach które Daj Boże już nie wrócą



Sojusz między Polską a Związkiem Sosjalistycznych Republik Radzieckich gwarancja bezpieczeństwa Ziem Zachodnich
Uroczysta akademia w stolicy
W trzecią rocznice podpisania sojuszu polsko-radzieckiego, odbyła się w Warszawie uroczysta akademia, poświęcona uczczenia rocznicy historycznego układu.

Na tle barw polskich i radzieckich pod godłami obu państw, widnieją portrety Prezydenta Bleruta l Generalissimusa Stalina, między którymi umieszczono napis: „SOJUSZ POLSKO - RADZIECKI — GWARANCJĄ BEZPIECZEŃSTWA I NIENARU­SZALNOŚCI NASZYCH ZIEM ZACHODNICH"
W akademii udział wzięli: vlcemarszałkowle — Szwalbe, Zambrowski l Barcikowski, członkowie rządu z premierem Cyrankiewiczem, wicepremie­rami Gomułka, Korzyckim i Marszałklem Żymierskim na czele, generalicja oraz przedstawiciele władz miejskich. Obecni byli również ambasadorowie i posłowie zaprzyjaźnionych państw, z ambasadorem Lebiediewem na czele.
W imieniu Tow. Przyjaźni Polsko-Radzleckiej akademię otworzył prezes Towarzystwa — min. Świątkowskl.
Po odegraniu hymnów polskiego l radzieckiego nastąpiło ukonstytuowanie się Prezydium akademii, po czym min. Świątkowski zaprosił do zaję­cia miejsca za stołem prezydialnym ambasadora Lebiediewa i attache wojskowego ZSRR — gen. Masłowa, których zgromadzeni powitali serdeczny­mi i długotrwałymi owacjami.
Przemówienie ambasadora Lebiediewa
Gorąco witany przez zgromadzone tłumy — głos zabrał następnie amba­sador ZSRR w Warszawie — Lebiediew, który m. tn. stwierdził: — W uroczystym dniu dzisiejszym pragnąłbym złożyć życzenia Wam i całemu narodowi polskiemu z okazji trzeciej rocznicy podpisania układu o przyjaźni i pomocy wzajemnej między Polską i Zw. Radzieckim,
W ciągu tych trzech lat dokonano zarówno w Polsce jak i w Zw. Ra­dzieckim ogromnej twórczej pracy w dziele likwidacji zniszczeń wojennych.
Zw. Radziecki, po zakończeniu woj­ny z Niemcami hitlerowskimi i imperialistyczną Japonią, poświęca wszy­stkie swoje siły pokojowej pracy, dą­żąc do odbudowy dobrobytu material­nego narodu i do zapewnienia mu dal­szego rozwoju. Kraj nasz stanowi dziś olbrzymi warsztat, w którym wytwa­rza się wszystko, czego potrzeba dla gospodarstwa i dla życia kulturalnego narodów Zw Radzieckiego. Powszechnie wiadomo jak wielkie polityczne i ekonomiczne osiągnięcia zdobył naród polski w ciągu ubiegłych trzech lat. Ustrój demokra­tyczny w Polsce wyzwolił ogromne siły twórcze, tkwiące w narodzie polskim. POLSKA PRZODUJE INNYM KRAJOM EUROPY ZACHODNIEJ POD WZGLĘDEM TEMPA ODBUDOWY GOSPODARKI LUDOWEJ. Sukcesy obu naszych krajów wynikają z polityki pokojowej, jaką prowadzą' rządy Polski i Zw. Radzieckiego, nie bacząc na pogróżki podżegaczy wojennych. Spokój i pewność, z jaką narody nasze zajmują się swą pracą pokojową, nie bacząc na histerię wo­jenną, wzniecaną przez pewne koła w znanych nam krajach, mówią o sile naszych narodów i o ich przeświadczeniu, że potrafią doprowadzić swoją pracę do końca.
Układ polsko-radziecki natchnął narody nasze wzajemnym zaufa­niem. Układ ten przyczynił się i przyczynia się do wzrostu zrozu­mienia wzajemnego wśród naszych narodów i jest JEDNĄ Z POD­STAW SPOKOJU I POKOJU W EUROPIE.
Wierzę, że NIKT NIE POTRAFI PRZESZKODZIĆ OSIĄGANIU DALSZYCH SUKCESÓW W ROZWOJU EKONOMICZNYM I KULTURAL­NYM NASZYCH NARODÓW. Wie­rzę, że kraje nasze wraz z innymi postępowymi narodami, zawsze bę­dą stać na straży pokoju i bezpie­czeństwa. Niech żyje wieczysta przyjaźń mię­dzy narodem polskim i narodami ra­dzieckimi.
Rezolucja
Po przemówieniu ambasadora Lebiediewa, zebrani uchwalili rezolucję, w której m. in. czytamy: — Bratnia pomoc ze strony Związku Radzieckiego, okazywana Polsce w najtrudniejszym okresie odbudowy gospodarczej oraz serdeczna współ­praca ku wzajemnej korzyści, stanowi jeszcze jeden niezbity dowód wielkiej żywotności ł ciągłego pogłębiania się niezłomnej przyjaźni między naszymi narodami. W przeciwieństwie do planów i zakusów imperializmu anglo-amerykańskiego, zwróconego przeciwko wolno­ści i suwerenności narodów oraz tworzącego reakcyjne i agresywne Niem­cy Zach., jako swoje narzędzie w Eu­ropie, wzajemna przyjaźń i coraz ściślejsze współdziałanie narodów słowiańskich i demokratycznych gruntuje ich niepodległość i służy sprawie utrwalenia pokoju.W oparciu o potężne siły pokojo­we i demokratyczne na czele ze Zw. Radzieckim, naród polski ma niewzruszoną pewność, iż WSZEL­KIE INTRYGI I ZAKUSY PODŻE­GACZY WOJENNYCH ZOSTANĄ POKRZYŻOWANE I UDAREMNIONE.
Na zakończane akademii zebrani uchwalili jednogłośnie tekst depeszy do Generalissimusa Stalina, w której przesyłają bratnim narodom ZSRR gorące pozdrowienia. W depeszy do Prezydenta Bieruta — zebrani przesłali wyrazy głębokie­go szacunku i oddania oraz zapewnie­nie, że "na historycznym szlaku przy­jaźni polsko-radzieckiej, będziemy kroczyć niezachwianie ku dobru Oj­czyzny". W części artystycznej akademii wzięli udział: Nina Andrycz, Aleksan­der Zelwerowicz, Halina Ottoczko i Jerzy Adamczewski.
----------------------------------------------------
W trzecią rocznicę paktu Polska-ZSRR
Do Warszawy nadeszły z Moskwy następujące depesze:
Pan Bolesław Bierut, Prezydent Rzplitej Polskiej — Warszawa.
Proszę Pana, Panie Prezydencie, o przyjęcie moich powinszowań w związku z 3-cią rocznicą podpisania układu o przyjaźni, wzajemnej po­mocy i współpracy powojennej mię­dzy Związkiem Radzieckim a Rzecząpospolitą Polską. jak również moich serdecznych życzeń dalszych osiągnięć w dziele budowy silnej, de­mokratycznej Polski oraz umocnie­nia sojuszu i przyjaźni między na­szymi narodami.
(—) M. SZWERNIK
.
Do Pana Józefa Cyrankiewicza, Prezesa Rady Ministrów — Warsza­wa.
W dniu 3-ciej rocznicy podpisania układu polsko-radzieckiego o przy­jaźni i wzajemnej pomocy przesyłam narodowi polskiemu, Rządowi Polskiemu i osobiśoie Panu, Panie Premierze, moje przyjacielskie po­winszowania. Życzę dalszego umoc­nienia sojuszu i przyjaźni między naszymi krajami i stałego rozwoju i rozkwitu Rzeczypospolitej Pol­skiej.
(— ) J. STALIN.

Do Pana Zygmunta Modzelewskiego - Warszawa.
Proszę Pana, Panie Ministra o przyjęcie moich przyjaclelskich powinszowań z okazji 3-ciej rocznicy podpisania układu o przyjaźni, wzajemnej pomocy i współpracy pi jennej między Związkiem Radzieskim a Rzecząpospolitą Polską. Jestem przekonany, że polsko-radziecki układ sojuszniczy, który prawdziwie służy sprawie współpracy między naszymi krajami, będzie i nadal niezachwianą podstawą przyjaźni naszych narodów.
(— ) W. MOŁOTOW
-------------------------------------------------------------------------------------
PRZYJAŻŃ POLSKO-RADZIECKA
kamieniem węgielnym naszej polityki zagranicznej
Przemówienie min. Modzelewskiego
Na akademii w trzecią rocznicę układu polsko - radzieckiego, która odbyła się w Warszawie, 21 b.m. wygłosił przemówienie minister spraw zagranicznych, Modzelewskł.

Po omówieniu realizacji układu polsko-radzieckiego, min. Modzelewekł stwierdza m. in.:
„Ogromna wartość układu o przyjaźni polsko - radzieckiej zarysowuje się jeszcze mocniej na tle ostatnich wydarzeń. Szermując histerią i zastraszeniem, podżegacze wojenni wyszu­kują w Europie i na całym świecie co słabsze ogniwa, z których usiłują uczynić narzędzie dla swej polityki. Wiadomo, że Polska przed 1939 r. była takim właśnie słabym ogniwem. Opublikowane niedawno przez Zwią­zek Radziecki dokumenty, dotyczące przygotowań II wojny światowej, jas­no wykazują, jak wykorzystywano Polskę dla celów nie mających nic wspólnego z polską, racją stanu, co w rezultacie doprowadziło do klęski wrześniowej. Przyjaźń polsko-radziecka, której układ jest wyrazem, stworzyła mocne podstawy dla konsek­wentnej polityki zagranicznej Polski, kierującej się wyłącznie interesami narodu polskiego.
Dzięki układowi zyskała iPolska mocne oparcie w obronie swego nie­podległego bytu, a Zw. Radziecki znalazł w Polsce przyjaciela, na którego może liczyć całkowicie w swej poko­jowej polityce. POLSKA PRZESTAŁA BYĆ SŁABYM OGNIWEM I NiGDY WIĘCEJ NIE BĘDZIE JUŻ NARZĘDZ1EM W RĘKACH IMPERIALISTÓW.
Przyjaźń polsko-radziecka stalą się kamieniem węgielnym naszej polityki zagranicznej i takim pozosta­nie. Przyjazne stosunki ze Zw. Radzieckim stały się punktem wyjścia dla przyjaznych stosunków z inny­mi krajami słowiańskimi i krajami demokracji ludowej. Po raz pierw­szy w naszej historii możemy pro­wadzić realną politykę przyjaźni z naszymi najbliższymi sąsiadami, co — rzecz oczywista — stwarza nam niebywale mocną pozycję w naszych stosunkach z Niemcami. Nie lekceważąc wysiłków, które są czynione, aby przekształcić Niemcy zachodnie w bastion nowej agresji, stwierdzić należy, że polityka pokojo­wa, jaką realizuje Zw. Radziecki i kraje demokracji ludowej, osłabia w ogromnej mierze front wojenny wzmacnia równocześnie demokratycz­ny front pokoju.
W ten sposób przyjazne stosunki polsko-radzieckie, a na ich tle uład, o którym mówimy, nabiera znaczenia międzynarodowego i staje się jednym z bardzo ważnych ogniw na froncie walki o trwały i spra­wiedliwy pokój.
Dzięki swej polityce zagranicznej, opartej o przyjaźń ze Zw. Radzieckim, POLSKA NALEŻY W TEJ CHWILI DO GRUPY NAJBARDZIEJ SPOKOJNYCH KRAJÓW. Szybkość, z ja­ką, osiągnęliśmy stabilizację naszych stosunków politycznych i gospodar­czych, szybkość, z jaką zdołaliśmy ugruntować nasze pozycje międzyna­rodowe, wiąże się niewątpliwie z po­lityką, która znalazła swój wyraz w układzie polsko-radzieckim. Rozumie to dziś każdy myślący Polak. Ale dla tego właśnie nasze przyjazne stosun­ki z wielkim sąsiadem wschodnim są przedmiotem tak zaciekłych ataków ze strony międzynarodowej reakcji posługującej się w ostatnich czasach co raz częściej swymi agentami noszącymi polskie nazwiska i hańbiącymi do­bre imię Polaka.
Układ polsko-radziecki został za­warty na lat 20, po czym może być przedłużony — jeżeli nie będzie wy­powiedziany przez jedną ze stron — na okres następnych pięciu lat itd. w latach następnych.
Wydaje ml się, że będę wyrazicielem przekonań nie tylko Rządu Polskiego, ale całego narodu, jeżeli stwierdzę, że zawierając ten układ postawiliśmy tylko formalnie tego rodzaju terminy. DLA NAS MA ON WARTOŚĆ WIECZYSTĄ i tak też go traktujemy. Trzy lata jego realizacji jeszcze bardziej przekonały nas o tym jego wieczystym trwaniu — kończy minister Modzelewski.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość 2
Moderator
Moderator



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 1250
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 10:20, 25 Lut 2010    Temat postu:

Południowi sąsiedzi też chcieli, wyzwolić się przed nadchodzącą Armia Radziecką.
Jeszcze trochę o III agresorze.
Po I wojnie światowej na Słowacji podobnie jak w innych nowo powstających krajach były silne ciągoty uzyskania niezależności i dwie silne partie które wyraźnie dominowały w tamtym czasie: prawicowa katolicka Słowacka Partia Ludowa /Slovenská ľudová strana/ od 1903r jednocząca ludność Słowacji, którą przewodził ks Andrej Hlinka i później po jego śmierci w 1938r, ks.Josef Tiso /dr teologii/. Oczywiście jeszcze za życia ks.Hlinki w 1925r przemianowana na Hlinkowską Partię Ludową. Szczególna aktywność partia wzmogła po odzyskaniu niepodległości i powstaniu państwa Czechosłowacja, niestety bez obiecanej autonomii dla Słowacji, co przyczyniło się do ciągłego zwalczania czechosłowakizmu, protestantyzmu i ateizmu aż do Układu Monachijskiego, kiedy Czechosłowacja jako państwo przestała istnieć. Została rozebrana przez Niemców na Kraj Sudecki dla Rzeszy, Zaolzie dla Polski i Południową Słowację i Ruś Zakarpacką na rzecz Węgier, przez co Polska już w marcu1939r graniczyła z Węgrami oraz tzw. Prorektorat Czech i Moraw rządzony przez prezydenta Hachę i całkowicie podległy III Rzeszy. Natomiast za popieranie Hitlera, Słowacja dostała prezent niby niepodległość - od 10.10.1938r.

Należy podkreślić głęboką determinację Horthy’ego Regenta Królestwa Węgier, że po układzie monachijskim wywalczył jeszcze z pomocą Hitlera i Mussoliniego/arbitraż wiedeński/ część południowej Śłowacji i zgodę na to ks.Tiso. W marcu 1939r Węgrzy rozbili wojska Siczy Karpackiej/ czyli nacjonalistów ukraińskich spod znaku OUN /. zajmując również i terytorium Rusi Zakarpackiej na rzecz Węgier. W wyniku tego porozumienia Węgrom przyznano terytorium o powierzchni 11 927 km², zamieszkane przez 852 000 osób. Prawdą było, że na tym obszarze 59% ludności stanowili obywatele narodowości węgierskiej.
100 000 osób narodowości słowackiej przekroczyło granicę wyjeżdżając na Słowację. Jednakże po II wojnie światowej i tak Stalin włączył to sporne terytorium/Rusi Zakarpackiej/ do Ukraińskiej SRR, a Słowacja odzyskała swoje terytorium. Do tej pory są niesnaski delikatnie mówiąc między Węgrami i Słowakami oraz innymi narodowościami na temat blisko granicznych terytoriów i wszyscy mają rację.

[link widoczny dla zalogowanych]

Obszary Słowacji przekazane Węgrom na podstawie pierwszego arbitrażu wiedeńskiego:
Wschód Słowacji - strefa niemiecka, ustanowiona umową między Niemcami a Słowacją, 23 marca 1939, Południe i Zachód Słowacji - tereny zajęte przez Węgrów

I jeszcze ciekawostka: We wrześniu 1939 Horthy odmówił przepuszczenia Wehrmachtu przez terytorium Węgier przeciwko Polsce, czego domagali się Niemcy i nakazał zaminowanie tuneli kolejowych i ich wysadzenie w przypadku próby przedarcia się Niemców siłą.
-------------------------------------------------------------------------------------
Partie mniejsze jednoczą się pod sztandarami HSPL, której celem autorytarne i religijne państw, kontrola wszystkich stanowisk w państwie i na wzór niemiecki odsuniecie od wszystkiego Czechów i Żydów i utworzenie faszyzmu. Powstają paramilitarne jednostki - Gwardia Hlinkowa na wzór hitlerowskich bardziej znani jako hlinkowcy. Członkowie tej gwardii zostali przeszkoleni przez instruktorów z SA i SS.
I druga partia polityczna Słowacka Partia Narodowa, która mimo długiej tradycji od 1871r i popierała ideę by Słowacja znalazła się w państwie Czechosłowacji, a także miała ambitne plany poprzez próbowanie podniesienia stanu kultury, stanu materialnego oraz politycznego, jednakże w sumie okazała się mało skuteczna i niepotrafiąca wyzwolić się z dominacji Węgrów i w końcu zgłosiła swój akces do HSPL. I od razu nowa organizacja przejawiała tendencje autorytarne, bez zwłoki przystąpiła do likwidacji partii socjaldemokratycznych, komunistycznych i żydowskich a od stycznia 1939r wszystkie partie poza HSL i mniejszościowymi Partią Niemiecką i Zjednoczoną Partia Węgierską zostały zakazane. Wprowadzono w kraju rządy totalitarne - zniesione zostały wolność sumienia, słowa i prasy.

Wrzesień 1939r - 51.000 słowackich żołnierzy znalazło się w Polsce oczywiście jak na faszyzm przystało bez żadnego wypowiedzenia. Słowacy parli w głąb Polski na trzech kierunkach: podhalańskim, nowosądeckim i bieszczadzkim. Ostatecznie wojska słowackie dotarły do okolic Tarnowa i Dębicy. Obok sił lądowych, także słowackie lotnictwo wojskowe wzięło udział w wojnie przeciwko Polsce. Zapuszczały się one w głąb terytorium polskiego na odległość około osiemdziesięciu kilometrów. Około 18 września zakończyli działania i wycofali się do swoich baz. Paradoksem wojny polsko-słowackiej było to, że część Słowaków walczyła w szeregach polskich. Trzeciego września 1939 roku na mocy dekretu prezydenta Ignacego Mościckiego utworzono Legiony Czeski i Słowacki, które jako jedna formacja - Legion Czechosłowacki - podlegała dowództwu polskiemu i oczywiście podczas kampanii wrześniowej doszło do bratobójczej walki między Słowakami. Np. 17 września samoloty słowackie zostały ostrzelane nad Hluboczkiem Wielkim przez żołnierzy z Legionu. Działania zbrojne sił słowackich w Polsce nie miały istotnego znaczenia dla toczącej się wojny, były raczej manifestacją poparcia dla niemieckiego sojusznika. Słowacja skorzystała jednak na agresji zdobywając trochę terenu o czym w temacie sprzed kilku tygodni.

W zaanektowanych rejonach Polski "wyznawcy" ks.Tiso dążyli do zerwania wśród mieszkającej tam ludności więzi historycznych, gospodarczych, rodzinnych i emocjonalnych, jakie łączyły ją z Polską. Szczególną aktywność na polu słowakizacji wykazał ksiądz Alojz Miakovici, który pełnił funkcję komisarza ziem odzyskanych. Słowacy starali się zatrzeć wszelkie ślady polskości. Do akcji tej zostały zaangażowane wojsko, policja, żandarmeria, urzędy państwowe, organizacje, szkoła i Kościół. Zamknięto granicę, doszło do prześladowań Polaków. Szykanowano szczególnie inteligencję, która przed 1939 rokiem odegrała ważną rolę w budzeniu na Spiszu i Orawie polskiej świadomości narodowej. Kazano jej w większości opuścić nowo zdobyte tereny. Nakaz dotyczył zwłaszcza nauczycieli i urzędników państwowych.

Ksiądz Tiso niejednokrotnie podkreślał, że jego największym sukcesem była walka z bolszewizmem i właśnie z Polakami. Pod jego rządami Słowacja, która miała być "wzorowym" państwem katolickim, prześladowała polski Kościół; część jego duchowieństwa przeniesiono do parafii położonych w głębi Słowacji, część internowano, więziono a część wydano Niemcom. Zabroniono używania mowy polskiej w świątyniach, usuwano z nich wszelkie elementy wystroju mające związek z polskością, wiernym odbierano, a następnie niszczono polskie modlitewniki i książeczki do nabożeństwa. We wszystkich zajętych miejscowościach publicznie palono polskie książki, w tym również , flagi i chorągwie kościelne, identycznie jak postępowali Niemcy na terenach wcielonych do Rzeszy. Zakazano posługiwania się językiem polskim również w szkołach i urzędach. Zdzierano polskie napisy na ulicach i sklepach. Funkcjonariusze państwowi, wojskowi i policjanci wyszydzali i poniżali polskie symbole narodowe. Na cmentarzach urządzano "pogrzeby Polski".
Żandarmeria słowacka i Hlinkowa Gwardia wyłapywały przedzierających się przez Słowację na Węgry i Zachód polskich żołnierzy i kurierów. Część z nich przekazywano w ręce Gestapo, z którą to formacją Słowacy ściśle współpracowali, część zsyłano do obozów jenieckich na Słowacji.
W 1943 opozycja (komuniści, robotnicy, luteranie, młodzi wieśniacy, część oficerów) zjednoczyła się w ramach Słowackiej Rady Narodowej. Od tego momentu SRN zaczęła naprawdę zagrażać władzy. Była aktywnie wspierana przez ZSRR. W 1944 z opozycją sprzymierzył się Minister Wojny Ferdinand Catlos. Zamierzał on przyjąć bolszewików i pozwolić im na "korzystanie" ze Słowacji podczas najazdu na Węgry. Przejście Catlosa na stronę opozycji spowodowało wybuch Słowackiego Powstania Narodowego w sierpniu 1944r. Rebelianci proklamowali niezależnie od siebie trzy organizmy państwowe - Republikę Komunistyczną, Słowacką Republikę Radziecką i Republikę Czechosłowacką.

Po przejściu części wojska na stronę powstańców, ks. Tiso, zdając sobie sprawę, że jego siły nie zdołają stłumić powstania, zdecydował się zdemobilizować armię Republiki i poprosić Niemców o pomoc w zaprowadzeniu "porządku" w kraju. W konsekwencji, na terytorium Słowacji wkroczyły Wehrmacht i SS, bezwzględnie tłumiąc powstanie. Zniszczono kilkadziesiąt miast i zamordowano tysiące ludzi. Kilkanaście tysięcy Słowaków zostało aresztowanych i osadzonych w niemieckich obozach koncentracyjnych. 30 października w zdobytej przez hitlerowców powstańczej stolicy Bańskiej Bystrzycy, z okazji zdławienia Słowackiego Powstania Narodowego Tiso odprawił mszę dziękczynną, przy której grał na organach dowodzący likwidacją powstania obergruppenfuhrer SS Hermann Höfle. Ksiądz Tiso udekorował go najwyższym słowackim odznaczeniem. Po wojnie Jozef Tiso został skazany na karę śmierci za zdradę i udział w zbrodniach wojennych i stracony w dość makabrycznych warunkach. Odprawił mszę i po niej został powieszony w Bratysławie. Należy dodać że, Słowackie Powstanie Narodowe trwało przez prawie trzy miesiące, ciężkie walki toczyły się koło Bańskiej Bystrzycy i o Przełęcz Dukielska, gdzie obie strony poniosły poważne straty. Po stronie słowackiej uczestniczyli partyzanci, dezerterzy z armii słowackiej, kilka grup żołnierzy rosyjskich. Po stronie niemieckiej udział wzięły trzy dywizje piechoty, trzy ugrupowania bojowe SS, szereg mniejszych oddziałów a także jednostki armii rumuńskiej. Straty strony niemieckiej: ok. 60 000, straty strony słowackiej: ok. 80 000. Powstanie słowackie, podobnie jak powstanie w Warszawie wybuchło przed nadejściem Armii Czerwonej ; w obydwu przypadkach ludność dała wyraz głębokiego patriotyzmu i swych niepodległościowych dążeń. W obu przypadkach Niemcy stłumili te zrywy z bezwzględnym okrucieństwem,

Tiso wydał wyrok śmierci na około 70 tysięcy Żydów słowackich i Romów - obywateli państwa słowackiego - wysyłając ich w 1942 r. do komór gazowych w Oświęcimiu. Za każdego deportowanego na śmierć Żyda Tiso wypłacał Niemcom po 500 marek tytułem kosztów "przesiedlenia". W świetle zachowanych dokumentów potwierdzone zostało, że władze Słowacji pod przewodnictwem ks. Tiso wysyłały do komór gazowych swoich obywateli-Żydów bez niemieckich nacisków, z własnej inicjatywy.

Pod koniec marca 1945 r., w związku ze zbliżaniem się Armii Czerwonej do granic Słowacji, Tiso ze swoją świtą opuścił Bratysławę i przeszedł na terytorium Trzeciej Rzeszy, do Austrii, a następnie do Bawarii i udał się do klasztoru w Altotting w pobliżu Monachium, w amerykańskiej strefie okupacyjnej. Tu ukrywał się jednak został w połowie czerwca 1945 r. wykryty przez wywiad amerykański. Po trzech miesiącach pobytu w wojskowych obozach dla internowanych, 29 października Tiso i towarzyszący mu ministrowie rządu słowackiego zostali przetransportowani samolotem do Bratysławy. Watykan był doskonale zorientowany w zbrodniczej działalności księdza Tiso. Niewielu dygnitarzy watykańskich było przeciwnych księdzu prezydentowi, Watykan nigdy nie podjął decyzji o pozbawieniu go święceń kapłańskich, mimo sprzeniewierzenia się przez niego podstawowym zasadom i ślubowaniu katolickiego kapłana. W dokumentach watykańskich i słowackich, odnoszących się do lat drugiej wojny światowej, nie ma o tym żadnej wzmianki z wyjątkiem protestu na wywożenie Żydów do Oświęcima. W polskich podręcznikach szkolnych wszystkich stopni nauczania nie ma ani słowa o udziale w napaści na Polskę trzech słowackich dywizji, lotnictwa bojowego i bojówek paramilitarnych Gwardii Hlinki. Słowacja miała do nas pretensje o 1938-nie mylić z Zaolziem- nasza akcja na Spiszu i Orawie miała miejsce w XI1938r /zajmując jednocześnie leżącą na Słowacji Ziemię Czadecką aż pod przedmieścia miejscowości Čadca. Oczywiście wszystkie te ziemie Słowacja odzyskała po roku.
Encyklopedia Americana z 1984 r. określa istniejące od marca 1939 do kwietnia 1945 r. państwo słowackie terminem "klerykofaszystowska Republika Słowacka". Inne źródła piszą na temat ks. Tiso: "naśladował nazistów nawet w ich prześladowaniach Żydów".
W ostatnich latach, szczególnie wśród słowackiego duchowieństwa, można dostrzec próby rehabilitacji dyktatora, ukazania go jako postaci tragicznej, człowieka zastraszonego a nawet uznania męczennikiem za wiarę a nawet są dyskusje o beatyfikacji.(?)


Ostatnio zmieniony przez Gość 2 dnia Czw 10:23, 25 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość 2
Moderator
Moderator



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 1250
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 23:34, 01 Mar 2010    Temat postu:

Polak ,Węgier dwa bratanki - nie dla Stalina
Przed I Wojną Światową Zakarpacie stanowiło integralną część Węgier. Potem po wojnie południową część Pokucia/tereny dolnego Prutu/ i Zakarpacie zajęły wojska rumuńskie, ale w 1919 roku, wypełniając postanowienia Rady Ambasadorów, Rumunia przekazała te tereny Polsce i Czecho-Słowacji, choć pretendowała do nich również Ukraina podczas wojny polsko-ukraińskiej w 1918 roku.
Należy dodać niewielkie objaśnienie. Wszędzie obawiano się przypływu bolszewizmu do krajów europejskich. Niestety zanim zaczęły się tworzyć nowe państwowości w Europie, zdążył już dotrzeć na Węgry. Sławny ze zbrodniczych wyczynów w czasie Rewolucji Październikowej w Rosji Bela Kun komunista został pierwszą osobą w państwie w Węgierskiej Republice Rad, która powstała w marcu 1919r/jako drugie państwo z udanym przewrotem i zwycięstwem komunistów/, pełnił funkcję ludowego komisarza spraw zagranicznych i wojskowych. W efekcie rząd i Republika Rad istniała tylko ponad 4m-ce albowiem interwencja rumuńska oraz wojska Miklósa Horthyego obaliły to państwo. Sam Bela Kun jak to w zwyczaju Stalina został oczywiście zgładzony w 1938r w ZSRR. Nasz Naczelnik Pilsudski porozumiał się z władzami Rumunii i ustalili granice między sobą tak by odciąć Czechosłowację i Węgry od wpływów sowieckich i graniczenia z Rosja bolszewicką.
W dwudziestoleciu międzywojennym Zakarpacie należało do Czecho-Słowacji. Tak ustaliły strony w Wersalu. W wyniku postanowień układu monachijskiego z 30 września 1938, które osłabiły rząd centralny w Pradze, przedstawiciele wszystkich niepodległościowych stronnictw Rusi Zakarpackiej 8 października 1938r ogłosili autonomię tego kraju w ramach Republiki Czesko-Słowackiej. Jednakże 2 listopada 1938 Węgry, działając na podstawie pierwszego arbitrażu wiedeńskiego (j/w), zajęły południową część Rusi Zakarpackiej z dwoma największymi miastami - stołecznym Użhorodem i Mukaczewem. . Dalsze losy Rusi Zakarpackiej zostały rozstrzygnięte przez politykę wielkich mocarstw. Dążenia władz węgierskich do przyłączenia tych terenów skłoniła hitlerowskie Niemcy do zgody na anektowanie przez Węgry całej Rusi Zakarpackiej. Nie bez znaczenie trwała tam również odpowiednia destabilizująca sytuację na Zakarpaciu praca agentów polskich i wegierskich. Odpowiednie porozumienie podpisano 11 marca 1939. Jednak po ogłoszeniu niepodległości przez Słowację 14 marca 1939, również Ruś Zakarpacka, w nocy z 14 marca na 15 marca ogłosiła niepodległość jako Karpato-Ukraina. W skutek zbrojnej interwencji Węgier do 18 marca 1939 roku powstający organizm państwowy Karpato-Ukrainy został całkowicie zlikwidowany.

16 marca 1939r odbyły się uroczystości spotkania wojsk polskich i węgierskich i stworzenia wspólnej granicy. Nastąpiło bratanie się wojsk polskich i węgierskich na przejściu granicznym w Użoku na Przełęczy Tucholskiej; powitanie wojsk węgierskich pod dowództwem płk. Belldy przez gen. Mieczysława Borutę-Spiechowicza na Przełęczy Klimeckiej, powitanie gen. Ferencz-Szambethelyego przez gen. Wacława Wieczorkiewicza oraz liczne manifestacje przyjaźni polsko-węgierskiej. Granica przebiegała identycznie jak fragment granicy polsko-czechosłowackiej sprzed 1938 roku (od okolic Łupkowa do szczytu Stoh w Karpatach Marmaroskich). Wprawdzie ten stan rzeczy trwał do 17.IX.1939 r. (najazd Sowietów), a więc tylko pół roku, wprawdzie nie zdążyły stanąć w górach słupy graniczne, ale jednak fakt ten miał olbrzymie znaczenie, gdyż uciekinierzy i ewakuowane polskie wojska z Polski mogły swobodnie przedostać się na teren neutralnych Węgier. Państwo słowackie sprzymierzone z Niemcami nie dawało takiej możliwości.

A po II wojnie światowej
Mimo że w traktacie z 8 maja 1944 ZSRR zagwarantował emigracyjnemu rządowi czechosłowackiemu przekazanie pod jego władzę zajętych ziem przedwojennej Czechosłowacji, to jednak nie dopełnił tego obowiązku w stosunku do Zakarpacia. Jak to z terenami przedwojennej Polski podobnie i tutaj zadziałał Stalin bardzo „demokratycznie” rozpisując wybory wśród powstających radach ludowych, które koniecznie chciały zjednoczyć się z Ukrainą na co Stalin nie mógł inaczej zareagowac jak tylko aneksją Zakarpacia i podpisaniem na to zgody Czechosłowacji 29 stycznia 1945r, juz 22 stycznia 1946r Zakarpacie zostało włączone w skład Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej jako obwód zakarpacki. Zaraz po zajęciu kraju przez Armię Czerwoną władze sowieckie przystąpiły do czystki etnicznej wśród zakarpackich Węgrów. W jej trakcie kilkadziesiąt tysięcy z nich wywieziono na Syberię. Okres władzy sowieckiej na Zakarpaciu odznaczył się podobnymi cechami i miał podobny przebieg, jak w innych regionach włączonych do ZSRR. Nastąpiła kolektywizacja rolnictwa i przemysłu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość 2
Moderator
Moderator



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 1250
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 22:31, 07 Mar 2010    Temat postu:

Pojedynki ZSRR z Rumunią
Kolejny nasz przedwojenny sąsiad graniczny z południa - Rumunia miała ciekawą historię powstawania państwowości. 1 grudnia 1918 proklamowano powstanie zjednoczonej Rumunii, zgodnie z traktatem w Trianon w skład wchodziły między in. pozyskane od Węgrów: Siedmiogród, Banat oraz Bukowinę. Ponadto, korzystając z porewolucyjnego chaosu, Rumunia zaanektowała rosyjską Besarabię (bez części lewobrzeżnej, teren między Prutem a Dniestrem). Z tego też powodu nie nawiązała stosunków dyplomatycznych z ZSRR. Już w 1919r delegacje Polski i Rumunii uczestniczący w konferencji pokojowej w Paryżu dążyli do utworzenia wspólnej granicy. Na oficjalną prośbę Józefa Piłsudskiego i za zgodą rządu rumuńskiego, wojska tego kraju zajęły terytorium pięknej polskiej krainy Pokucia od maja do sierpnia 1919r, by zablokować eksport ropy naftowej z Drohobycza i pozyskiwanie z tego pieniędzy na broń dla Ukraińskiej Republiki Ludowej, częściowe związanie sił ukraińskich i odciążenie frontu polskiego, chronienie miejscowej ludności niezależnie od narodowości i wyznania przed inwazją bolszewicką, zmuszenie głównych sił wojsk ukraińskich do ucieczki i internowania w Czechosłowacji. A w okresie międzywojennym od 1921r Rumunię łączył antyradziecki sojusz wojskowy z Polską . Ze względów kulturowych Rumunia pozostawała w bliskich związkach z Francją. Działała także w tzw. Małej Entencie wraz z Czechosłowacją i Jugosławią a w 1934r przyłączyła się do Ententy bałkańskiej.
Granica ta to już oczywiście przeszłość. Wspomnienie o niej, podobnie jak o dawnej granicy polsko-węgierskiej, łączy się zwykle z nostalgią za czasami międzywojennymi. Granica rozpoczynała się od tripleksu polsko-czechosłowacko-rumuńskiego, położonego na Stohu w Karpatach Marmaroskich a kończyła się w miejscu, gdzie Zbrucz oddaje swoje wody Dniestrowi i liczyła ok.,350km W okresie międzywojennym na owej granicy było kilka przejść granicznych, z których najważniejsze to na Dniestrze w Zaleszczykach, kiedy to w 1939r oddziały polskie przechodziły most w nadziei dalszej walki z Niemcami i ZSRR przy boku - Francji i Anglii. Niestety zostali internowani i przewiezieni do obozów w dalekiej Dobrudży. Na dawnej granicy pozostało chyba jako pamiątka kilka słupków granicznych w Karpatach.
Stosunki rządowe w dwudziestoleciu przedwojennym były bardzo poprawne i przyjazne. Np.:
- wizyta Józefa Piłsudskiego w Rumunii i jego pobyt w letniej rezydencji królewskiej w Sinaia we wrześniu 1922r
- rewizyta rumuńskiej pary królewskiej - króla Ferdynanda I i jego małżonki Marii – w Polsce w czerwcu 1923 r., kiedy to król Ferdynand I odznaczony został orderem „Virtuti Militari”.
- wzajemne spotkania szefów dyplomacji obydwu krajów, ze strony polskiej ministra Józefa Becka, a ze strony rumuńskiej głównie ministra spraw zagranicznych Nicolae Titulescu (dotyczące spotkania w Bukareszcie w 1935 r.).
- Czerwiec 1937 r. Polskę odwiedził król Rumunii - Karol II, uczestnictwo dostojnych gości w rewii wojskowej na Polach Mokotowskich w Warszawie
Stosunki polsko – rumuńskie we wrześniu 1939 r były i trudne ponieważ władze Rumunii związane były z Niemcami, a dobre stosunki z Polską były buforem do spornych stosunków węgiersko-rumuńskich , nasz min. Beck unikał wszelkich niezręczności, nie chcąc psuć dobrych stosunków również z państwem węgierskim. Przyjazną postawę władz rumuńskich w stosunku do Polski, było widać między in. w przerzucie uzbrojenia do Polski z terenów Francji i Wielkiej Brytanii czy w przewozie polskiego złota na Zachód i powszechnie znane przejście rządu polskiego na tereny Rumunii z 17 września 1939r jak również udzielanie azylu żołnierzom wojsku polskiemu, kiedy to Rumunia nie dostosowała się do wyraźnego zakazu w tej sprawie Niemcom. Należy też dodać i o zerwaniu dyplomatycznych stosunków polsko – rumuńskich w listopadzie 1940 r. Po klęsce Polski we wrześniu 1939 król został zmuszony do uznania wpływów niemieckich. Żelazna Gwardia – przykładem innych krajów i w Rumunii istniała faszyzująca organizacja polityczna działająca w latach 1930-41. Na jej program składały się elementy nacjonalistyczne, antysemickie i religijny fanatyzm. Organizacja utrzymywała żywe kontakty z NSDAP i faszystami włoskimi . Znany pakt Ribbentrop-Mołotow zawierał również radzieckie roszczenia do rumuńskiej Besarabii i Bukowiny. Rok 1940 to same straty terytorialne Królestwa Rumunii. W konsekwencji ustaleń paktu j/w w lipcu 1940 ZSRR rozpoczął okupację Besarabii i północnej Bukowiny. 2/3 Besarabii zostały dołączone do nowoutworzonej Mołdawskiej SRR ze stolicą w Kiszyniowie . Pozostała część (Budziak) i północna Bukowina weszły w skład Ukraińskiej SRR. Miesiąc później 30 sierpnia 1940r, na mocy drugiego arbitrażu wiedeńskiego zmuszona przez Niemcy i Włochy - Rumunia zwróciła Węgrom północną Kriszanę, Marmarosz oraz część Siedmiogrodu, a 7 września 1940r na mocy arbitrażu j/w w Krajowie zawarto porozumienie, na mocy którego południowa Dobrudża została odstąpiona Bułgarii (były to ziemie zdobyte przez Rumunię podczas II wojny bałkańskiej w 1913) wraz ze zgodą na wymianę ludności miedzy południową i północną Dobrudżą.
[link widoczny dla zalogowanych]
W 1941r Rumunia wzięła udział w wojnie Niemiec z ZSRR, dzięki czemu odzyskała Besarabię i Bukowinę, ustanawiając 19.08.1941 ponadto swoją strefę okupacyjną sięgającą Bohu czyli Generalne Gubernatorstwo TRANSNISTRII (Zadniestrze) ze stolicą w Odessie sięgającą prawie Półwyspu Krymskiego.

[link widoczny dla zalogowanych]

Okupacja rumuńska choć krótkotrwała została zapamiętana jako okres niesłychanego terroru i przemocy . Żołnierze rumuńscy jako najliczniejsza armia sojuszników Hitlera walczyli między in. w tzw. kotle stalingradzkim. W 1944r conducǎtorula w innych źródłach conducǎtor Antonescu (odpowiednik rumuński tytułu wodza w państwach faszystowskich führer, caudillo, duce,) został obalony przez króla Michała I, który przyłączył Rumunię do aliantów i zezwolił Armii Czerwonej na przejście przez terytorium kraju w celu dalszej walki z Niemcami./23.08.1944/ Potem jak już walczono ramie w ramię z ZSRR przeciw Hitlerowi Rumuni wykazali się nie lada odwagą by zapisać się historii zwłaszcza w walkach o Budapeszt by pokazać jak nienawidzą Węgrów za odebranie im wcześniej części Siedmiogrodu. Dodajmy, że generalissimus Stalin zrezygnował z wcześniejszego planu przyłączenia Rumunii do ZSRR . - Był TAKI PLAN !!!

W traktacie paryskim z 10 lutego 1947 ustalone zostały współczesne granice Rumunii. Poza Besarabią i północną Bukowiną włączoną do ZSRR ,straciła ona (oddaną już wcześniej) na rzecz Bułgarii południową Dobrudżę, odzyskując jednak od Węgrów - Siedmiogród.
A Stalin za grzechy wojenne przeciw ZSRR wyznaczył Rumunii najwyższe reparacje spośród wszystkich sojuszniczych państw walczących dla III Rzeszy.
Obecnie Rumunia graniczy między In. z Republiką Mołdawii /bez dostępu do morza/,która ogłosiła swoją niepodległość, jednakże w jej granicach jest zależna od Rosji Republika Nadniestrza /stacjonują tam wojska rosyjskie/ i składająca się z czterech kawałków Autonomiczna Republika Gaugazji zajmująca w sumie 5% terytorium Mołdawii ,również powiązana z Rosją./Rosja udzieliła pomocy w momencie zagrożenia likwidacji separatystów/

[link widoczny dla zalogowanych]
Wielokrotnie były teoretyczne próby zjednoczenia Republiki Mołdawskiej z Rumunią. Należy dodać, że wschodnie tereny Rumunii graniczące z Republiką Mołdawii to Rumuńska Mołdawia. Minęło ponad 70 lat, a dalej istnieją przynajmniej w zamyśle czy wspomnieniach zadawnione roszczenia terytorialne w wielu krajach zwłaszcza na terenach gdzie „nieomylny” Stalin wykazał się swoją zaborczością w zmianie granic.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość 2
Moderator
Moderator



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 1250
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 21:15, 11 Mar 2010    Temat postu:

Dzięki polityce Stalina nic nie zyskaliśmy od Czechów i jeszcze niesłusznie przepraszaliśmy ich za Zaolzie
Ciekawa jest historia naszego sąsiada południowego tym razem Czechosłowacji. By wziąć w obronę Słowaków przed zakusami madziaryzmu czyli ekspansji na te tereny Węgrów, związali się Czesi ze Słowakami i powstało pierwsze państwo CSR które istniało od 1918 -1938r.
Wobec rozrastającego się faszyzmu Hitlera i stchórzenia przed nim Ligi Narodów w 1938r Czechosłowacja zmuszona była oddać 29 września 1938 Hitlerowi - Kraj Sudecki i inne tereny na których zamieszkiwało 3mln Niemców co stanowiło ok. 23% ludności - bez jednego wystrzału zgarniając przy tym dobrze rozwinięty przemysł.
Sprzedano ten kraj za bezcen by mieć spokój jak się okazało na 2 lata. Tu sprzedawcami okazali się Francja i Anglia, faszystowski negocjator - Włochy i radykalny kupujący - Niemcy. Wkrótce z tych okrojonych regionów powstała Druga Republika/Bohemia i Morawy/ która przetrwała do 19 marca 1939r, kiedy to Hitler utworzył całkowicie zależny Protektorat Czech i Moraw i Republikę Słowacji. Dalsza część Układu Monachijskiego przewidywała sprawę sporu o Zaolzie i Wolne Miasto Gdańsk, niestety konferencja nie odbyła się.

[link widoczny dla zalogowanych]
Tuż przed powstaniem Protektoratu Czech i Moraw

Już od samego początku Czechosłowacja była skonfliktowana z Polską na temat granic zwłaszcza o część Śląska Cieszyńskiego. Po upadku monarchii austriackiej w r. 1918, ludność Ziemi Cieszyńskiej opowiedziała się za za przynależnością do Polski. 5 listopada 1918 została w tej sprawie podpisana umowa oparta na istniejących układach etnicznych między wspomnianą Radą Narodową Księstwa Cieszyńskiego oraz czeskim ZNV w Ostrawie. Niestety już wtedy woli miejscowej ludności nie respektowali czescy politycy w Pradze. 23 stycznia 1919r /dzień wyborów na Śląsku Cieszyńskim/ władze czeskie dały rozkaz i 16.000 żołnierzy dokonało podstępnej, zdradzieckiej napaści na Śląsk Cieszyński , trwała ofensywa i walki w różnych miejscach przez cały styczeń i początek lutego1919r. W tym czasie nastąpiło osłabienie tego rejonu polskimi wojskami, które udały się na wzmocnienie walk o Lwów i Wielkopolskę. Przez 70 lat przemilczano tą sprawę, ale jest w Stonawie symboliczna zbiorowa polska mogiła polskich jeńców żołnierzy 12 wadowickiego pułku piechoty - zakłutych przez czeskich żołdaków bagnetami i dobijanych kolbami karabinów i kilku poległych – łącznie 20 żołnierzy, odbywały się tu też uroczystości na cześć poległych, jest i tablica aktualnie o treści: „Dwudziestu poległym dnia 26 stycznia 1919 w Stonawie.”

Piłsudski: „Dając wiarę deklaracjom Masaryka i wyraźnym zapewnieniom rządu praskiego, który wielokrotnie przyznawał nasze prawa do kwestionowanych obszarów, pozostawiłem na tych terenach jedynie drobne jednostki wojskowe. Uważam tę niespodziewaną napaść za nieopisaną zdradę ze strony Czechów”.
W końcu wyznaczono rozjemczą linię graniczną do czasów rozwiązania problemu. Wiadomym było, że na tym terenie jest zdecydowana większość ludności polskiej, jednakże Czesi zapragnęli zagarnąć te ziemie. Polacy zdawali sobie sprawę, że ewentualny plebiscyt wygramy bez problemu. Czesi wiedzieli, że plebiscytu nie wygrają i nie chcieli przeprowadzać plebiscytu, jednakże pod naciskiem Entanty , w końcu zgodzili się.
W tym czasie Polska prowadziła wojnę z Rosja bolszewicką. Co wykorzystał premier Czech wywierając presje by nie przeprowadzać plebiscytu i pozostawić granice jakie są oczywiście w tym przypadku korzystne dla CSR. W dodatku jakby tego było mało Czesi blokowali transport koleją amunicji, broni i materiałów wojskowych z Zach. Europy dla Polski, popierając oficjalnie Armię Czerwoną. Polska licząc, że mocarstwa poprą stanowisko nasze na zmianę granic co wydawało się oczywiste, odstąpiła od plebiscytu i to było zgubne i niekorzystne dla Polski do dzisiaj. I tak przepadła Karwina, Trzyniec, Jabłonków, południowy Cieszyn ,Spisz i Orawa. Tak więc - 44% terenu o pow. 1002 km2 ze 139 tys. mieszkańców przypadło Polsce ,natomiast większość ziem - o pow. 1280 km2, którą zamieszkiwało 295 tys. osób (139 tys. Polaków i 113 tys. Czechów), w tym byłe tereny polskie z 179 tys. mieszkańców (123 tys. Polaków, 32 tys. Czechów), znalazło się w granicach Czechosłowacji. Na skutek działalności czechizacyjnej czyli przeciw mniejszości narodowej jakim byli Polacy już w 1921 roku czeski spis ludności wykazał tylko 69 tys. Polaków w całym czeskim Śląsku Cieszyńskim a zarazem doprowadzano do konfliktów narodowościowych i emigracji części ludności polskiej. Straciliśmy teren, ważną linie kolejową, kopalnie, przemysł ciężki.
Nazwy miejscowości, w których stoczono bitwy Legionu Cieszyńskiego na Kresach oraz podczas czeskiej, zdradzieckiej napaści w styczniu 1919, zostały w r. 1934 umieszczone na kartuszach u dołu postumentu pomnika Cieszyńskiej Nike zwaną Ślązaczką/z uwagi na jej strój cieszyński/ umieszczonego na wysokim cokole, zniszczonego przez Niemców w pierwszym dniu II wojny światowej. Jesienią 1939r harcerze cieszyńscy uratowali płaskorzeźby z dziedzińca muzeum z nadzieją, że po wojnie wrócą na swoje miejsce w Niepodległej Polsce.

[link widoczny dla zalogowanych]

W 2008r odbudowano Cieszyńską Nike - ma ona 2,15 m/. Po wojnie na miejscu pomnika legionów powstał pomnik wdzięczności Armii Czerwonej. Pomnik z kolei poświęcony poległym czeskim żołnierzom został zniszczony wcześniej jak podejrzewają Czesi przez powracające polskie wojska z Zaolzia.

Przyszedł 1938r i po Układzie Monachijskim taką samą sytuację miała Polska która skorzystała z kolei z niekorzystnej sytuacji Czechosłowacji. Rozumiał to świetnie aktualny prezydent Czechosłowacji były minister spraw zagranicznych Edward Benesz, /bezgranicznie popierający Stalina, zwłaszcza w poczynaniach antypolskich/ który już 22.09.1938r, czując co może być, chciał w ostatniej chwili chciał zwrotu Polsce zagarniętych polskich ziem i porozumienia w sprawie granic polsko–czechosłowackich.
Na próżno – za 10 dni rząd Czechosłowacji przyjął ultimatum i zgodził się spełnić polskie warunki i Czechosłowacja przekazała Polsce sporne tereny. Po uzgodnieniu spraw związanych ze zmianami granicznymi na teren Zaolzia wstąpiły, witane przez polską społeczność, 35-tysięczne oddziały Wojska Polskiego pod dowództwem gen. Władysława Bortnowskiego. W wyniku akcji 1938r Polska przyłączyła 862km2 + część ziemi czadeckiej należącej do Słowacji 44km2. Łącznie mieliśmy 1871km2.
Był to dla wielu Zaolzian krótki okres (11 m-cy) wytchnienia i zaznanie wymarzonej niepodległości. Obecnie liczba polskich mieszkańców Zaolzia stopniała już prawie pięciokrotnie (wysiedlenie wielu tysięcy Polaków ze Śląska Zaolziańskiego po II wojnie światowej, socjalistyczne polityka - długoletnie więzienia z pracą w kopalniach uranu, konfiskaty polskiego mienia społecznego, likwidacja szkolnictwa polskiego i polskości kościołów, zacieranie historycznych nazw polskich miejscowości i eliminacja języka rdzennej ludności z życia publicznego i in. Wszystko tak jak uczył batiuszka Stalin i jego uczniowie)

[link widoczny dla zalogowanych]

Tuż po wojnie zaczęto na Zaolziu organizować instytucje polskie, niestety rozkaz Stalina uśmiercił nasze dążenia do odzyskania Zaolzia. Czechosłowacja przed II wojna światową była w dość zażyłych stosunkach ze Stalinem. Czechosłowakom było ciągle mało i w czerwcu 1945 roku doszło do ruchów czeskich wojsk w kierunku Kłodzka (do Międzylesia wysłany został pociąg pancerny) oraz Raciborza, w okolicach którego mieszkała pewna liczba ludności morawskiej. W ramach rewanżu rząd polski rozlokował swoje oddziały nad Olzą i oczywiście doszło do krótkiego jednodobowego wzajemnego ostrzeliwania. Polska spodziewała się uzyskać od Czechosłowacji terytorium na Śląsku Cieszyńskim kosztem ziemi kłodzkiej (rokowania praskie 16-25 lutego 1946), jednak zamiar nie udał się i nie doszło do żadnej wymiany. Wszechwiedzący Stalin spowodował wycofanie się czeskich wojsk za linię rzeki Opawy. Czesi w maju ponownie poszerzyli swoje żądania tym razem o port rzeczny w Koźlu, Głuchołazy oraz tereny wałbrzyskiego i jeleniogórskiego.
W końcu 10 marca 1947 pod naciskiem Moskwy doszło do podpisania układu o przyjaźni między Polską a Czechosłowacją, jednak niektóre sprawy graniczne (ziemia kłodzka, Zaolzie) pozostawały nieuregulowane. Aż dopiero 13 czerwca 1958 rządy PRL i CSRS podpisały porozumienie zamykające spory graniczne i zatwierdzające:
- na Śląsku Cieszyńskim polsko-czeską granicę z roku 1920
- na Spiszu i Orawie linię ustaloną w roku 1924
- w pozostałej części linię graniczną sprzed roku 1938 z ziemią kłodzką po jej północnej
– wówczas już polskiej – stronie
- korektę graniczną z Czechosłowacją z 1958 roku.

Po latach i tu widać nacjonalistyczne i antypolskie nastawienia w niektórych kołach ,które rzucając oszczerstwa twierdzą na podstawie historii Polski opracowanej przez propagandę stalinowską, że Rząd II RP miał wpływ na anchluss czeskich Sudetów a później całych Czech i Moraw czy też że był beneficjentem haniebnego paktu monachijskiego. Sami w to nie wierzą a jednak zasiano te oszczerstwa. Uwypuklano fakt np. w szkolnym nauczaniu historii, że zajecie Zaolzia było obok napadu hitlerowskiego na Polskę ważniejsze w treści niż napad ZSRR na nasz kraj 17 września 1939r. co nazywano oswobodzeniem Zachodniej Ukrainy czy Bialorusi.
A stalinowska propaganda spowodowała również i taki fakt, że wiele osób w Europie wiedziało, że w Lidicach zginęło 254 osób, a o Warszawie i Powstaniu Warszawskim czy Żydowskim z czasów wojny nie wiedzieli nic.

Należy dodać, że Czesi srodze zemścili się na Niemcach za okupowanie swojego terytorium, bowiem w Pradze wybuchło powstanie kilkudniowe ale spowodowało zablokowanie wycofania wielkich sił niemieckich do niewoli amerykańskiej i dostanie się co najmniej 200 tys. żołnierzy Wehrmachtu do niewoli sowieckiej. Oczywiście powstańcy otrzymali w przeciwieństwie do nas pomoc od Sowietów. Ponadto sprzymierzeńcy Hitlera własowcy–ROA, którzy tam przebywali ,walczyli na koniec ochoczo z Niemcami ponieważ obiecano im azyl. Niestety ludzie radzieccy na to nie pozwolili i na koniec ROA uciekło do Amerykanów a ci i tak oddali ich Sowietom. Był to już koniec wojny i Niemcy nie posiadali już takiego ducha walki jak przeszło pół roku wcześniej w Powstaniu Warszawskim. Czeski odwet na Niemcach był bezwzględny i okrutny , z pewnością w innym wymiarze jak u nas. Zadomowieni na krótko i ci sprzed kilku wieków Niemcy opuszczali teren Czechosłowacji dość w przyspieszonym tempie. Odwet na Niemcach to 60-80 tys. zabitych, w tym 5 tys. w samej Pradze, podobna liczba w "marszu śmierci" z Brna do Austrii kiedy to w mijanych miejscowościach zabijano uciekające rodziny niemieckie czy pogrom w Usti nad Łabą gdzie miała miejsce eksplozja w tamtejszej fabryce amunicji. Czesi posądzili o wybuch Werwolf czyli Niemców. I na wszelki wypadek Czesi dokonali samosądu i bardzo wielu zabitych wrzucono do Łaby. Po tych wypadkach gotowość Niemców do wyjazdu gwałtownie wzrosła. Gromadne i radosne witanie przez Niemców Sudeckich wkraczające wojska hitlerowskie do Czechosłowacji potraktowano jak zdradę i dopiero tuż po wojnie przyszedł czas na rozliczenie i wygnanie wszystkich z terenu Czechosłowacji, również i za sprzyjanie okupantom. U nas z kolei panuje przeświadczenie nie sprawdzone obiegowe, że Powstanie Praskie trwało 3 dni to akurat prawda bo wkroczyła Armia Czerwona i tu był koniec wojny ale przy udziale kilkudziesięciu osób to jednak fałsz, zwłaszcza że było to jak oceniają ok. 100.000 powstańców, a w powstaniu jak informują zginęło około 2,5 tyś Czechów.
Podobnie jak na Słowacji w Protektoracie również były obok innych i faszystowskie Szturmowe Oddziały Gwardii Hlinkowej powstałe w maju 1941 r. Były to specjalne oddziały Gwardii Hlinkowej, których członkowie byli przeszkoleni przez SS w Niemczech. Do poszczególnych oddziałów byli przydzieleni oficerowie SS jako doradcy. Rekrutowały się one z najbardziej fanatycznych i wiernych członków Gwardii Hlinkowej. Ich zadaniem był udział między In. w prześladowaniach ludności żydowskiej na Słowacji, a w późniejszym okresie pomoc oddziałom niemieckim w zwalczanie partyzantki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość 2
Moderator
Moderator



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 1250
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 0:21, 22 Mar 2010    Temat postu:

Sąsiad z południa - Czechosłowacja do końca 1967r
Czytamy i interesujemy się aktualnymi stosunkami polsko – rosyjskimi oraz tymi samymi relacjami z sąsiadami, czasem zaglądając do ich historii. A jak to było u braci Czechów po podpisaniu Monachium i zakończeniu II wojny światowej. Należy uprzedzić, że prezydent Czechosłowacji Edward Benesz wyemigrował w momencie zapadnięcia decyzji przy Układzie Monachijskim . Czechy i Słowację opanowuje ideologia faszystowska, komuniści są aresztowani i wysłani do obozów koncentracyjnych lub wyjeżdżają do ZSRR . Inni działacze udają się do Anglii. Beneš założył w Paryżu /potem kontynuacja w Anglii/, organizację mającą na celu przyszłe formowanie czeskich sił zbrojnych na Zachodzie , jednocześnie zabiegając o unieważnienia Układu Monachijskiego.
[Powstaje batalion piechoty walczący później u boku Polaków w Tobruku. Później w składzie I Czechosłowackiej Brygadzie Pancernej , która po wielu działaniach frontowych doznała zaszczytu udziału w paradzie zwycięstwa w Pradze i Pilźnie tuż po wojnie, niestety w przeciwieństwie do naszych również bohaterskich żołnierzy, których już nielicznych ten zaszczyt spotkał po ok. 60 latach od zakończenia II wojny światowej.]
Przypomnijmy, że 4 marca 1934 r. rząd czechosłowacki nawiązał stosunki dyplomatyczne ze Związkiem Radzieckim. A gdy Rzesza w 1938r zagroziła Czechosłowacji aneksją terytorium, ta zwróciła się o pomoc do Francji i ZSRR. Francja oczywiście nie dotrzymała warunków porozumienia i poleciła spełnienie niemieckich roszczeń, a w dodatku w razie odmowy ich wypełnienia, uzna Czechosłowację za agresora. Było to jeszcze przed Układem Ribbentrop-Mołotow. W tym przypadku zwrócono się do drugiego sojusznika - ZSRR o pomoc, tu jednak Polska i Rumunia nie wyraziły zgody na przejście radzieckich wojsk przez swe terytorium. Zapadły więc ostateczne decyzje w Monachium na konferencji zorganizowanej przez Mussoliniego nawet bez udziału delegacji czechosłowackiej. Ministra spraw zagranicznych Czechosłowacji poproszono jedynie o podpis.

W czerwcu 1941r ZSRR uznał rząd emigracyjny. W kraju jak określono panowała „znieczulica społeczna” obok działającego podziemia z przewagą – Ruch Oporu /CVOD/ oraz komuniści, potem wchłonięci w CVOD.
27 maja 1942 roku przez specjalnie przeszkolonych w Anglii agentów- skoczków i przygotowanym przez emigracyjny rząd czeski - wykonano znany i głośny zamach na Haydricha - Szefa Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy i Protektora Czech i Moraw, jednego z faworytów Hitlera, któremu nawet pośmiertnie wydano znaczek pocztowy.
[Ten był mistrz intryg i brudnych rozgrywek( między in. autor nagonki na marszałka Tuchaczewskiego) prześladowca Żydów (posądzony jednak o nie aryjskie pochodzenie). Uwodziciel kobiet, wirtuoz gry na skrzypcach, znakomity szermierz, jeździec i pilot( zestrzelony nad ZSRR ). Zimny, bezwzględny i wyrachowany, pozbawiony skrupułów "morderca zza biurka". Zginął w wieku 38 lat. Aroganckie zachowanie również poprzez jazdę przez okupowany teren otwartym samochodem, zostały wykorzystane przez zamachowców i srogo się zemściły. Wielu uważało Haydricha za następcę Hitlera. Skoczkowie z oddziału Silver zdradzeni, oblężeni, zmuszeni byli popełnić samobójstwo.]
Hitler rozkazał zlikwidować 10.000 Czechów do czego nie doszło ale i tak odwet hitlerowców był straszny 1800 rozstrzelanych, spalenie wsi Lidice i drugiej wsi Leżaky gdzie znaleziono nadajnik.
W 1942r Anglia i ZSRR uznały postanowienia monachijskie za nieważne i w tej sytuacji prezydent na emigracji Beneš podpisuje umowę sojuszniczą z ZSRR. W trakcie rozmów z 12 grudnia 1943r Beneš miał sam zaproponować Stalinowi odstąpienie Rusi Zakarpackiej oraz wygnanie z Czechosłowacji Niemców i Węgrów. Zaczyna uaktywniać się ruch partyzancki w Bieszczadach i akcje dywersyjne. W październiku 1944r Armia Czerwona wkracza do Czechosłowacji, niestety ostra zima nie pozwala na dalsze kontynuowanie walk i od stycznia 1945r zaczyna się wypieranie hitlerowców z tych ziem. 4 kwietnia 1945r Bratysława już w rękach Armii Czerwonej, tegoż dnia w Koszycach powstaje słowacki rząd tymczasowy kierowany przez popierających ZSRR /członkowie rządu oraz jego polityka została ustalona wcześniej w marcu 1945r Moskwie. Skąd my to znamy?

Tymczasem Amerykanie 18 kwietnia są już u granic Czechosłowacji , 1 maja wybucha powstanie ale negocjacje z Amerykanami o pomoc nie przynoszą rezultatu z racji wcześniejszych postanowień z ZSRR. W tej sytuacji wkracza 9 maja 1945r Armia Czerwona a 10 maja 1945 r przybywa rząd z Koszyc, później prezydent Beneš. I tak jak u nas to samosądy ludności i procesy kolaborantów i zdrajców oraz niewygodnych przeciwników politycznych, dekrety o konfiskacie majątków, rozdawanie skonfiskowanej ziemi, upaństwowienie zakładów i banków.

Dopuszczone i legalne partie zjednoczone we Froncie Narodowym wygrywają w 1946r wybory z miażdżącą przewaga ponad 99%. Beneš powołuje rząd koalicyjny z premierem znanym komunistą Gottwaldem oraz wydaje dekrety o konfiskacie majątków znienawidzonych Węgrów i Niemców oraz przekazanie ich rolnikom czeskim słowackim i innym Słowianom. Węgrom i Niemcom odebrano obywatelstwo.
Po tych ważniejszych posunięciach przychodzi czas na zmianę władzy oczywiście na komunistyczną. Dobra propaganda wśród umęczonego przez wojnę narodu pozwala na sterowanie postępowaniem tak by pozostała wiedza i pogląd ,że wszystko co dobre zawdzięczamy tylko partii komunistycznej. Podatek od milionerów na pomoc dla rolników to pomysł komunistów, klęska suszy i nieurodzaju pomoc poszkodowanym to zasługa komunistów, likwidacja band UPA na Słowacji zasługa komunistów itd, itd. Ten sposób okazał się trafny i komuniści uzyskiwali coraz większe wpływy aż nastąpił kryzys w rządzie, zlikwidowano inne partie wchodzące w skład Narodowego Frontu, opornych aresztowano, milicja obsadziła miasta, ogłoszono ogólnokrajowy strajk generalny i prezydent został zmuszony do powołania nowego rządu, tym razem całkowicie komunistycznego a zarazem zmieniono ustrój na republikę ludowo-demokratyczną /9.05.1948r/. A za trzy miesiące Beneš podaje się do dymisji i Klement Gottwald jako prezydent wprowadza rządy totalitarne zaczynając od zatargów z klerem. Przez Czechosłowację do 1954r przeszła nieporównywalna z Polską, fala procesów pokazowych przeciwko księżom, niewygodnym politykom, żołnierzom z Zachodu. Doradcy z Moskwy gorliwie pomagali utrwalać władzę ludową, jak pewnie wszędzie w krajach „demoludu”. Tu jak u nas ginęli obywatele w tajemniczych okolicznościach, w więzieniach albo na Syberii. Obliczono, że więźniów politycznych było ok 120.000 i stracono 244 osoby.

Stalin po pogrzebie zabiera ze sobą do piekła Gottwalda i Bieruta. Aż nie do wiary , że umiera dwóch komunistycznych wodzów narodu po pogrzebie Stalina.[ Ponoć powodem śmierci Gottwalda było pęknięcie tętniaka aorty i wylew wewnętrzny. Ciało Gottwalda zostało zabalsamowane i wystawione na widok publiczny w Narodowym Miejscu Pamięci na Žižkovie w Pradze. Pomimo wysiłków naukowców mumia się psuła i w końcu w 1962 roku dokonano jej kremacji. A w 1990r po aksamitnej rewolucji urnę z prochami umieszczono we wspólnym grobie dygnitarzy komunistycznych na cmentarzu w Olszanach. Tak zasłużony działacz został przykładem radzieckich przyjaciół uczczony nazwą nowego miasta /Zlin zamieniono na Gottvaldov/, a także w Warszawie jedno z liceów otrzymało jego imię za patrona, również jedna z kopalń i sporo ulic w Polsce. Nie licząc tysięcy ulic i obiektów jego imienia w Czechosłowacji oraz muzeum i mauzoleum. Ten komunistyczny działacz już w 1929roku w czeskim parlamencie wygłosił słynne słowa : „Jesteśmy partią czechosłowackiego proletariatu i naszym najwyższym sztabem rewolucyjnym jest naprawdę Moskwa. A my jeździmy do Moskwy uczyć się, wiecie czego? My jeździmy do Moskwy uczyć się od rosyjskich bolszewików, jak wam skręcić kark. A wy wiecie, że rosyjscy bolszewicy są w tym mistrzami!”]
Na prezydenta zostaje wybrany zasłużony Antoni Zapotocky ale faktyczną władzę wykonuje Antonin Novotny. Za kilka lat Zapotocky umiera a po ogłoszeniu nowej konstytucji znowu zmienia się nazwa kraju tym razem: Czechosłowacka Republika Socjalistyczna, w której rolę przewodnią pełni Komunistyczna Partia Czechosłowacji. Ogłoszono amnestię ale dalej szykanowano przeciwników politycznych , po prostu nie było żadnej odwilży po rządach stalinizmu czeskiego. Czesi dominowali w rządzie i partii co nie spotykało się z sympatią w Słowacji i coraz częściej powstawały antagonizmy i represyjne działania dalekie od uzyskanej kiedyś autonomii. Obywatele zaczynają otwarcie krytykować sekretarza Novotnego , ten zwraca się o pomoc do ZSRR, Breżniew odmawia nakazując by sam rozwiązywał sprawy.


Naiwnością było, że ZSRR tego nie zrobi – Czechosłowacja 1968

Jest styczeń 1968r na sekretarza partii wybrano Słowaka Aleksandra Dubczeka, lubianego przez studentów / podczas manifestacji studentów w październiku 1967r bronił studentów/, który otwarcie krytykuje minione czasy. Dubczeka poparły wszystkie grupy przeciwników Nowotnego. Zdecydował o poluzowaniu cugli ustrojowych ,ale Słowacy i Czesi wzięli okazję odzyskania demokracji w swoje ręce, znacznie poszerzając ten margines swobody. Sytuacja wyrwała się spod kontroli i naród zaczął sięgać poza to, na co im pozwolono ale takie były aspiracje obywatelskie. Otwarcie występowano przeciwko „starej ekipie”. Nareszcie 22 marca 1968r Nowotny ustępuje ze stanowiska prezydenta i zastępuje go bohater wojenny gen. Ludvik Svoboda,/między in. dowódca pierwszego czeskiego oddziału sił zbrojnych w ZSRR – 1000 żołnierzy. Jako ciekawostka: byli ubrani w angielskie mundury po Armii Andersa, później w 1944 przekształceni w Czechosłowacki Korpus Armijny liczący ponad 35.000 żołnierzy /, a rząd ma przygotować federacyjny projekt statusu kraju.
Działacze komunistyczni Josef Smrkovský, Gustáv Husák i in. zaczęli publicznie krytykować swoich poprzedników. Powstaje chaos w zachowaniach społeczeństwa, w sensie nagle otrzymanej wolności z którą jeszcze nie wiadomo co zrobić, ruszyła demokracja z powstawaniem nowych organizacji kulturalnych. Zakazane pisma i gazety wychodzą mimo sprzeciwu i niemożności w działaniu cenzury. Chciano koniecznie reform ,reform z utrzymaniem socjalizmu lecz jak nazwano z ludzką twarzą. Powstają spontanicznie kluby K231 /numer ustawy skazującej za politykowanie/, biorące w obronę byłych więźniow politycznych i dążenie do ich rehabilitacji. Nie chciano zatwierdzania swoich spraw przez władzę w Moskwie. Ten pretekst został wykorzystany, że zostały zagrożone interesy ZSRR i zażądano wielokrotnie powstrzymania ruchów społecznych i pełnej kontroli. Dubczek znalazł się w niezręcznej sytuacji a monity , narady z sąsiadami czy deklaracje nie pomagały w uspokojeniu sytuacji. W sierpniu Czechosłowację odwiedzili Josip Broz-Tito, przywódca Jugosławii oraz Nicolae Ceauşescu, przewodniczący Socjalistycznej Republiki Rumunii. Obydwaj politycy byli jedynymi wizytującymi którzy uniezależnili się od ZSRR i poparli nowe reformy w Czechosłowacji wraz z Albanią i Chinami. Nasz Gomułka uznał to za kontrrewolucję i nie zgadzał się na reformy w takim wydaniu. Usiłowano społeczeństwo postraszyć przeprowadzając ćwiczenia wojskowe wojsk Układu Warszawskiego a także wywrzeć nacisk na nowe władze, niestety bez rezultatu i 20/21 sierpnia 1968r nastąpiła inwazja wojsk państw Układu Warszawskiego. Alexander Dubček i inni wysocy rangą funkcjonariusze partii i rządu w nocy 20 sierpnia zostali aresztowani i wywiezieni do Moskwy. W trybie pilnym na 22 sierpnia zwołano nadzwyczajny XIV zjazd KPCz, który odbył się w ukryciu przed siłami okupacyjnymi w zakładzie ČKD w Vysočanach potępiającymi ów napad i usunięto też wszystkich partyjnych kolaborantów próbujących zalegalizować interwencję i w ich miejsce wybrano członków partii nastawionych proreformatorsko. W Moskwie z inicjatywy prezydenta Svobody 23 sierpnia podjęto rozmowy z aresztowanymi funkcjonariuszami partii i rządu. Ich wynikiem był tajny "protokół moskiewski" podpisany 27 sierpnia. Przywódcy Czechosłowacji zobowiązali się w nim do anulowania zjazdu w Vysočanach i "normalizacji" kraju, polegającej między innymi na usunięciu ze stanowisk niektórych polityków i rozwiązaniu "antysocjalistycznych" organizacji, w zamian za zgodę na pozostanie przy władzy. W praktyce postanowienia protokołu moskiewskiego oznaczały cofnięcie prawie wszystkich reform praskiej wiosny. Po powrocie Alexandra Dubčeka i innych przywódców z Moskwy podpisano umowę o czasowej obecności wojsk radzieckich w Czechosłowacji (tzw doktryna Breżniewa – stwierdzająca, że w krajach Układu Warszawskiego obowiązuje ograniczenie suwerenności państw członkowskich na rzecz interesów wspólnoty socjalistycznej a interwencja w państwie bloku dążącym do secesji nie jest agresją lecz samoobroną przed ingerencją wrogiej ideologii), wznowiono cenzurę, zaczęto też ograniczać wolność zrzeszania się i usuwać ze stanowisk ludzi krytycznych wobec nowej rzeczywistości. Wynikiem praskiej wiosny stała się też federalizacja Czechosłowacji, której przeprowadzenie planował też Dubček. Na mocy ustawy z 27 października 1968 r. Słowacja w ramach jednego państwa stała się równoprawnym partnerem Czech. Kreml pragnął w ten sposób pozyskać społeczeństwo słowackie i odwrócić jego uwagę od zniweczonych reform.

Tłumaczono, że „wrogie siły zawróciły Wasz kraj z drogi socjalizmu i spowodowały niebezpieczeństwo odłączenia się Czechosłowacji od wspólnoty socjalistycznej „ a my nie możemy na to pozwolić. Desant 200.000 żołnierzy krajów „demoludu”/ bez Rumunii/ potem zwiększona liczebność do ponad 600.000 zamknął problem. W dodatku po latach odkryto, że frakcja stalinowska komunistów czechosłowackich zwróciła się pismem o pomoc do ZSRR by uspokoić i ratować CSRS. Mieszkańcy podobnie jak przy układzie monachijskim nie podjęli bardzo licznego czynnego oporu. Rokowania stron ustaliły, że Armia Czerwona będzie obecna na terytorium Czechosłowacji. Ta obecność jest ogólnie znana i tak jak wszędzie z miejsca represje, czystki, aresztowania. Pod tymi nazwami zwalnianie z pracy zwłaszcza dziennikarzy z TV, radia, prasy z zakazem publikowania oraz wszyscy którym nie podobała się owa opieka Układu Warszawskiego czy popierali ruch nowego odrodzenia.

Niestety pasywność społeczeństwa i brak ostrzejszego oporu pchał jednostki do desperackich kroków jakim było np. samospalenie Jana Palacha - 16 stycznia 1969rw Pradze, co było przyczynkiem gigantycznej manifestacji przeciw sowieckiej okupacji a zarazem Palach nie mógł znieść postawy swoich rodaków, ich wzajemnej wrogości i „sprzedawczykowaniem się” jak określił największe wady swoich współbraci. W ślad Palacha poszedł miesiąc później Jan Zajíc, a w kwietniu Ewžin Plocek. Łącznie samospalenia po Palachu dokonało 26 osób, z czego 7 zmarło.
[link widoczny dla zalogowanych]
A także inne wydarzenia były symbolem protestu np. demonstracje 21 i 28 marca po zwycięstwie reprezentacji Czechosłowacji w hokeju na lodzie nad drużyną Związku Radzieckiego na mistrzostwach świata w Szwecji. Zaatakowano wtedy między in. budynek Aerofłotu w Pradze. Zamieszki te posłużyły za pretekst do usunięcia 17 kwietnia 1969 r. Alexandra Dubčeka ze stanowiska I sekretarza KPCz i pozbawiono wszystkich członkowstw, uznając go za wiodącego przedstawiciela sił oportunistyczno-prawicowych. Nowym przywódcą partii komunistycznej KPCz został Gustáv Husák, który od sierpnia 1968 r. był pierwszym sekretarzem Komunistycznej Partii Słowacji. Husak przystąpił do "normalizacji", czyli do zniesienia dotychczasowych reform. Sporadycznie dochodziło także do większych i mniejszych starć ulicznych z wojskami okupacyjnymi. Nie jest znana dokładna liczba ofiar. Źródła podają różnie i wybiórczo w różnych miejscach i okresach. Brutalnie stłumiono demonstracje w pierwszą rocznice okupacji w sierpniu 1969 r., do których doszło m.in. w Pradze, Brnie i Libercu (ich skutkiem było 5 ofiar śmiertelnych. Jednym z niewielu efektów Praskiej wiosny, jakie nie zostały odwołane po interwencji UW, była federalizacja państwa. Odtąd Czechosłowacja miała trzy rządy i trzy parlamenty - federalny (Federální shromáždění), czeski (Česká národní rada) i słowacki (Slovenská národní rada).


Aleksander Dubcek (1921-1992) ur. na Słowacji potem (1924-1938)w ZSRR,1938-1941 pracuje jako ślusarz i pracownik filii Skody, członek Komunistycznej Partii Czechosłowacji od 1939r, uczestnik ruchu oporu na Słowacji i powstania na Słowacji 1944-45. Po wojnie pełnił różne funkcje partyjne. Prawnik, słuchacz szkoły partyjnej w Moskwie(1955-5Cool W styczniu wybrany 1968r na I sekretarza KPCz. Skupił wokół siebie grono partyjnych reformatorów i przeforsował program zmian politycznych i gospodarczych. Po interwencji wojsk Układu Warszawskiego (sierpień 1968 r.) wywieziony do ZSRR i odsunięty z funkcji I sekretarza. W 1969 r. pozbawiono go pozostałych funkcji partyjnych i wysłano do Turcji jako ambasadora. Rok później został odwołany do kraju. W latach 1970-1984 był pracownikiem przedsiębiorstwa leśnego w Bratysławie. Emerytowany oficjalnie w 1968r. Do 1989 znajdował się pod nadzorem służby bezpieczeństwa. W 1988 roku pozwolono Dubczekowi wyjechać do Włoch i odebrać doktorat honoris causa w Bolonii, został tam powitany jak król. Do życia politycznego powrócił Aleksander Dubczek w grudniu 1989 r. Zrezygnował z kandydowania na prezydenta Czechosłowacji. Wybrany na Przewodniczącego Zgromadzenia Narodowej Czeskiej i Słowackiej Republiki Federacyjnej, pełnił tę funkcję do czerwca 1992 r. W latach 1989-1991 był członkiem słowackiego ruchu społecznego, a następnie partii „Społeczność Przeciw Przemocy”. Od marca 1992 r. przewodniczył Partii Socjaldemokratycznej Słowacji. W wyniku obrażeń odniesionych 1 września w wypadku samochodowym zmarł 7 listopada 1992r.
Senat SGPiS podjął 4 lipca 1990 r. uchwałę o nadaniu Aleksandrowi Dubczekowi tytułu Doktora Honoris Causa Szkoły Głównej Planowania i Statystyki w Warszawie. Z powodu zgonu A. Dubczeka nie nastąpiło uzgodnione uroczyste wręczenie dyplomu.


Wojska interwencyjne

Grupa Armii "Północ", z terenu NRD i Polski, opanowując północne i zachodnie Czechy, zwłaszcza trójkąt Karlowe Wary-Pilzno-Czeskie Budziejowice.
1 Gwardyjska Armia Pancerna (ZSRR), z terenu NRD
11 Gwardyjska Armia Pancerna (ZSRR), z terenu NRD
2 Armia Wojska Polskiego (utworzona na bazie SOW,)
Grupa Armii "Południe (sztab w Mátyásföld koło Budapesztu) mająca wkroczyć z Węgier, NRD i Ukrainy Zakarpackiej, zajmując Słowację oraz południowo-środkowe Czechy wraz z Pragą.
20 Armia Gwardyjska (ZSRR), z terenu NRD
38 Armia Gwardyjska (ZSRR), z terenu ZSRR
8 Dywizja Strzelców Zmotoryzowanych (Węgry), z terenu Węgier
36 Armia Lotnicza (ZSRR), operowała z terenu Węgier
Wojska powietrzno-desantowe:
7 Gwardyjska Dywizja Powietrzno-Desantowa (ZSRR z Kowna – opanowanie Pragi)
103 Gwardyjska Dywizja Powietrzno-Desantowa (ZSRR z Witebsku – opanowanie Brna)

[link widoczny dla zalogowanych]

Polskie akcenty Praskiej Wiosny
- Wydarzenia Polskiego Marca ’68 spotkały się z dużym zainteresowaniem w Czechosłowacji. Wyzwalająca się spod cenzury prasa otwarcie pisała o wydarzeniach w Polsce. Przez czeskie i słowackie uczelnie przetoczyła się fala wieców, na których protestowano przeciw represjom na uczestnikach wydarzeń w Polsce. Zorganizowano także kilka demonstracji przed Konsulatem Generalnym PRL z udziałem kilkaset osób wyrażających solidarność z polskimi studentami i profesorami. 1 maja 1968 roku przed ambasadą w Pradze demonstrowali studenci a 3 maja był wiec na Rynku Starego Miasta. Ostro zareagowały wówczas nasze władze domagając się przerwania nagonki na nasz kraj, bezczelnie informując społeczeństwo, że to rewizjoniści i syjoniści w KPCz prowadzą taką politykę prowadzącą do związania z Zachodem, i zarazem przygotowując go do spodziewanej ewentualnej interwencji. W tamtym to czasie datuje się przedstawianie Czechów w złym świetle, podając nieprawdziwe informacje na różne tematy które niezasłużenie krążą do dziś.

- W rejon Cieszyna i Zaglębia Ostrawsko-Karwińskiego Węglowego wyznaczono polskie oddziały ,które zgodnie z sugestią Gomułki (reminiscencje historyczne), zmieniono by nie był to teren działania Wojska Polskiego. Z podobnych przyczyn na prośbę czechosłowackich stalinowców nie użyto w interwencji wojsk NRD.

- W inwazji uczestniczyło 24,3 tys. żołnierzy polskich, 647 czołgów, 566 transporterów opancerzonych, ok. 450 dział, 4,7 tys. samochodów i 36 śmigłowców. Wojska polskie przebywały w Czechosłowacji 84 dni, zajmując przestrzeń ok. 20.000km2 w północnych Czechach. W czasie operacji zginęło w wyniku wypadków nadzwyczajnych 10 żołnierzy – trzech w wyniku wypadków, jeden samobójca oraz sześciu w wyniku nieostrożnego obchodzenia się z bronią. Koszty operacji wyniosły ponad 670 mln złotych.

- Polscy żołnierze wspominają W urzędach, komórkach partyjnych, szkołach i fabrykach, że społeczeństwo czechosłowackie zaczęło podejmować działania skierowane przeciwko maszerującym wojskom. W miastach i wioskach wychodzono na ulicę blokując przejście, stosowano zapory ze starych maszyn, ciężarówek, cembrowin, głazów skalnych i drzew, rozsypywano na drodze kolce, przy drogach palono opony (niebezpieczne dla cystern z paliwem), rozbijano kolumny włączaniem w nie pojazdów cywilnych (np. kombajnów). Już pierwszego dnia interwencji pojawił się charakterystyczny dla operacji problem: usuwano i zamalowywano wszelkie drogowskazy, tablice z nazwami miejscowości i ulic, nie udzielano informacji o drogę (lub wskazywano błędnie).

- Ryszard Siwiec
[link widoczny dla zalogowanych]
(były żołnierz AK, filozof, księgowy z Przemyśla) przez wiele lat na własnej maszynie pisał, a następnie kolportował ulotki sygnowane "Jan Polak”.Protestując przeciwko inwazji na Czechosłowację dokonał 8 września 1968 r. samospalenia w czasie ogólnokrajowych dożynek na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie w obecności szefów partii, dyplomatów i 100 tysięcy widzów. Po podpaleniu krzyczał, aby go nie gasić i wołał Protestuję! W nagranym Posłaniu oświadczył: Dzisiaj wy wysyłacie czołgi na Czechosłowację za to tylko, że jej cały naród domaga się, o zgrozo, o hańbo wieczna dla XX wieku i dla Was – wolności słowa [...] Wolności od strachu, to jest ograniczenia wszechwładzy organów bezpieczeństwa. [...] Hańba tego czynu mówi sama za siebie. Po wieczne czasy zostanie jedną z najczarniejszych plam Waszej historii/ Hańba tego czynu pada czarnym cieniem na całą ludzkość. [...] Usłyszcie mój krzyk! Krzyk szarego, zwyczajnego człowieka, który własną i cudzą wolność ukochał ponad wszystko, ponad własne życie! Opamiętajcie się! Jeszcze nie jest za późno! SB skutecznie zamaskowało ten „incydent”, dopiero kilka miesięcy późnej poinformowała o nim Wolna Europa. Zmarł 12 września. A wydarzenie było przez lata skrzętnie ukrywana przez nasze władze. Kochana Marysiu, nie płacz. Szkoda sił, a będą ci potrzebne. Jestem pewny, że to dla tej chwili żyłem 60 lat. Wybacz, nie można było inaczej. Po to, żeby nie zginęła prawda, człowieczeństwo, wolność – ginę, a to mniejsze zło niż śmierć milionów. Nie przyjeżdżaj do Warszawy. Mnie już nikt nic nie pomoże. Dojeżdżamy do Warszawy, piszę w pociągu, dlatego krzywo. Jest mi tak dobrze, czuję taki spokój wewnętrzny jak nigdy w życiu. Ten wstrząsający zapis dotarł do adresatki dopiero po ponad 20 latach, ponieważ przejęła go SB. Niestety, czyn Siwca nie został powszechnie zauważony. Przytłumiły go tańce i śpiewy na płycie stadionu. Bezpośrednim świadkom wydarzenia i sąsiadom SB wmawiała, że Siwiec był niezrównoważony psychicznie, ale krótka migawka z bezpośredniej transmisji TV pozwoliła zapamiętać to zdarzenie uważnym obserwatorom.

- W naszych mediach przedstawiano napad Układu Warszawskiego na Czechosłowację jako przeciwstawienie się kontrrewolucji, rewizjonizmowi, rewanżystom z NRF. Organizowano w szkołach i fabrykach akcje wysyłania listów do żołnierzy (ok. 1800). Przed ambasadą i Ośrodkiem Kultury Czechosłowackiej składano kwiaty i palono znicze i wznoszono okrzyki Wolność! i Prasa kłamie! Na ścianach pojawiały się napisy Dubček, Precz z agresją sowiecką w Czechosłowacji. Rosjanie do domu, Breżniew – zbrodniarz i agresor, żądamy wycofania wojsk z Czechosłowacji, Komunistyczni faszyści ręce precz od Czech, wracajcie do domu, Napaść na CSRS hańbą Polski, Hańba, anszluss nie przejdzie, Niech żyje wolna Czechosłowacja, precz z komunistami i hańbicielami narodu polskiego, Hitler 1938 –Gomułka1968, W wielu miastach rozrzucono ulotki potępiające interwencję o różnej treści np.: . Precz z agresją na Czechy, Gomułka precz ręce od Czechosłowacji, Za naszą i waszą wolność. Łącznie za różne formy protestów zatrzymano ponad 100 osób, z których kilkanaście stanęło przed sądem. Wyroki sięgały 2–3 lat więzienia.

- Poparcie jakiego Polacy udzielili Czechom i Słowakom w sierpniu 1968 roku, było zdecydowanie mniejsza od tej jaką okazano Węgrom w 1956 roku. Przypomnijmy że najaktywniejsi opozycjoniści i setki innych z Marca 68 osób znajdowały się w więzieniach. Powszechne wtedy w Polsce hasła "Polska czeka na Dubčeka" czy "Czekamy na swego Dubčeka" stanowiły bezpośrednie zagrożenie dla rządzącej komunistycznej nomenklatury. Pozostał jeszcze rok na zmiany w polskim KC PZPR.

- Dlaczego społeczeństwo polskie gwałtowniej nie zareagowało na udział polskich wojsk w inwazji na Czechosłowację? Badacze ustalili ,że nie bez racji ale na wskutek komunistycznej propagandy, w której wyjaśniano między in. powód interwencji, że od Czechosłowacji i jej postawy zależy bezpieczeństwo naszej ojczyzny, ponieważ rewizjonistyczne siły niemieckie tylko czyhają, żeby wkroczyć od południa na tereny Polski i odebrać Ziemie Odzyskane , jeśli kraje demokracji ludowej nie będą integralne.

- Do największej tragedii związanej z udziałem Wojska Polskiego w okupacji Czechosłowacji doszło 7 września 1968 roku w Jiczinie. Pijany żołnierz 11 Dywizji Pancernej otworzył ogień do grupy cywili i przejeżdżających samochodów. Zabił 2 osoby i ranił pięć innych osób. Ranni zostali także dwaj żołnierze WP usiłujący rozbroić kolegę. Były to jedyne ofiary interwencji, które nie zginęły z rąk żołnierzy sowieckich. Uroczystości pogrzebowe miały manifestacyjny charakter, uczestniczyły w nich tysiące osób. Kondolencje napływały z całego kraju. Dziś na miejscu tragedii stoi pomnik upamiętniający tamte wydarzenia.
[link widoczny dla zalogowanych]
Sprawca zbrodni został w trybie doraźnym skazany na karę śmierci. Została ona następnie zamieniona na dożywocie. Po 15 latach żołnierz został zwolniony z więzienia.

- Polacy uczestniczyli w wielu manifestacjach odbywających się na całym świecie między in. w Londynie, którego uczestnicy (ok. 5 tys.) udali się pod Ambasadę PRL. Była to największa manifestacja emigracji od 1956 roku. Na łamach czasopism protestowali politycy i ludzie kultury. Na wieść o samospaleniu Jana Palacha wybitny poeta Kazimierz Wierzyński napisał wstrząsający wiersz, jeden z ostatnich w życiu. Powstało kilka utworów poetyckich i satyrycznych inspirowanych wydarzeniami Praskiej Wiosny i interwencją wojsk Układu Warszawskiego. Piosenka Hradec Králové była dla wielu wielkim symbolem tych wydarzeń. Były też odważne protesty indywidualne, do najgłośniejszych był list otwarty Jerzego Andrzejewskiego do prezesa Związku Literatów Czechosłowacji..


Ostatnio zmieniony przez Gość 2 dnia Pon 18:11, 29 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Miasta Wojcieszów Strona Główna » Historia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 3 z 8

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Możesz zmieniać swoje posty
Możesz usuwać swoje posty
Nie możesz głosować w ankietach

Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
iCGstation v1.0 Template By Ray © 2003, 2004 iOptional




fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Regulamin